candar dla mnie to proste: bardzo lubię fotografować kadrując przez LCD, szczególnie teraz, gdy w Rce ekran jest duży, kontrastowy i wyraźny. Fotografuję dużo makro i przyrody, ale ogólnie lubię fotografować z pozycji "ekran w górę, głowa w dół" - znanej z średnich formatów. Jak fotografuję w danym miejscu, to odchylam ekran na bok i łatwo jest mi go obracać góra dół. U mnie zwiększa to kreatywność kadrów i daje większą przyjemność z fotografowania. To ma sens dopiero teraz, w bezlustrach gdzie nie znika ekran po podnoszeniu lustra i lagi między kolejnymi zdjęciami nie są wyraźne. Można tak robić serie zdjęć bez większych opóźnień.
Od 2006 roku fotografowałem lustrzankami ale w takich bezlustrach jak Rka odkrywam przyjemność fotografowania na nowo.
Teraz, gdy w bezlustrze widać jakie zdjęcie wyjdzie (czy będzie przepalone, czy za ciemne, czy poruszone, możemy sobie ustawić nawet kolory i kontrast pod warunkiem, że robimy w jpg lub później obrabiamy w DPP) na ŻYWO, dobry, kontrastowy i duży ekran LCD jest moim zdaniem kluczowy. Zdjęcie z ekranu LCD (oczywiście jak świeci mocno słońce, to trzeba ekran rozjaśniać i wtedy jest trudniej) pokrywa się z tym co widzę na monitorze (dodam, że mam skalibrowany). Podgląd zdjęć po ich zrobieniu mam wyłączony na stałe, bo straciło to sens - przez to nie tracę czasu na oglądanie zdjęć po ich zrobieniu, znane z lustrzanek.
mkotar mam dokładnie takie same spostrzeżenia. Canon - ergonomia, ekran LCD (to ,że da się go odchylać we wszystkie strony), oraz same szkła, mimo, że duże, robi spore pozytywne wrażenie. Ja jeszcze nie opanowałem obróbki zdjęć z Sony, może dlatego też zdjęcia które robię Rką bardziej mi się podobają (a może i nie z tego powodu).