Pobawiłem się trochę i wydaje mi się, że jednak kluczowe dla AF w M50 jest ignorowanie linii poziomych i zbliżonych (do 45 stopni). Wtedy zawodzi zupełnie. Jak "zobaczy" inny obiekt od razu chwyta.
W R podobno gęstość siatki punktów AF ma kompensować tą przypadłość.
Większe pole AF to większa szansa na "znalezienie" obiektu odpowiedniego do ustawienia ostrości - działa pozytywnie.
Strefowy AF zawsze sobie coś znajdzie na czym ustawi ostrość, nawet w bardzo ciemnym pomieszczeniu. No ale kontrola wtedy niewielka.