Cytat Zamieszczone przez 5pirit Zobacz posta
Kurła, tylko nie czaję jednego, na cholerę robić bezlusterkowca, który z założenia ma być mniejszy, bardziej poręczny i walić do niego gigantyczne szkła, takie jak pokazał Canon.
Nikon i Canon mają tu chyba inną filozofie - po erze dalmierzy, dwuobiektywówek i innych pomysłów wymyślono lustra i ten układ wydawał sie do teraz najpraktyczniejszy.
W momencie, kiedy wyświetlacze elektroniczne zostaną dobrze dopracowane, obraz będzie naturalny, bez lagów itp (a do tego już bliżej niż dalej), to OVF, pomimo wielu zalet, stanie się tak samo zasadny, jak trzepanie dzisiaj aparatów dwuobiektywowych właśnie.
Nikon i Canon chyba właśnie wprowadziły korpusy, które są awangardą nadchodzącego zmierzchu luster, kiedykolwiek by on nie nastąpił.

Dla ludków szukających małego rozmiaru niespecjalnie jest cokolwiek sensownego na rynku. Zakładając, że DX to idealny kompromis - Nikon nie ma nic, a Canon ma w miarę fajne body, ale praktycznie bez szkieł.
Najsensowniejsze jest Sony, ale dostępne szkła też nie powalają. Z małych słoików jest w zasadzie tylko 20/2.8 oraz 16-50, z czego żaden (zwłaszcza drugi) jakimś wymiataczem nie jest.
Może coś jeszcze od Fudżjego (nie znam), bo Olek to jeszcze mniejsze matryca.

Cytat Zamieszczone przez KNC Zobacz posta
Również nie rozumiem zmniesjzania bezlustra. To nie ma zadnych praktycznych zalet a same wady, zmiana bagnetu, niewygodny chwyt, mało miejsca na przyciski...
Ma tę podstawową zaletę, że w wielu sytuacjach po prostu go masz przy sobie, podczas, gdy klasycznej lustrzanki + gripa + Słoja 1L i zdolnego to wszystko udźwignąć statywu nie chciałoby się już w 99% przypadków ze sobą tachać.
Inne zastosowanie.