Nie wiem co niektórych tak boli przejście z DSLR, ale ja jestem mega zadowolony. Dla mnie praca AF wynagradza wszystko.
EOS R to moja 10ta lustrzanka Canona. Za każdym razem przestawienie się na nowy korpus zajmowało kilka chwil. Tym razem zmian jest sporo. Nie tylko w całkowicie innym wizjerze, ale też zupełnie nowej koncepcji aparatu. Brak typowych, tradycyjnych guzików, brak joya, tylnego kółka, samodzielna konfiguracja pod swoje potrzeby...ale im dłużej focę tym jest lepiej
AF faktycznie wreszcie działa tak jak to powinno mieć miejsce już w 5dII. Tymczasem canon do dzisiaj daje w DSLR punkty AF rozmieszczone głównie na środku. Przy czym tylko ten środkowy tak na prawdę działa jak trzeba z jasnymi stałkami. Dlatego jak sony w III-iteracji dopracowało swoje puszki w cholerę ludzi przeszło na nie z Canona i Nikona. Przymknęli oko na stratę kasy przy zmianie systemów, lipny EVF, na porąbane menu i gorszą ergonomię, bo wreszcie mogli komfortowo pracować na przesłonach f1.4-2.8, również w reportażu.
Cieszę się, że canon jednak wypuścił R a nikon Z. Dla wielu to aparaty jeszcze niedopracowane i nie warte zachodu, ale jednak od firm o bogatej tradycji fotograficznej. Jest to przyszłość. Czy to się nam podoba, czy nie.
R- jest świetne. Osobiście polecam!
Miłego dniamoja www
ale masz jakies wsparcie?
co do rozmieszczenia punktow to sie zgadzam. natomiast nie co do ich skutecznosci. byle 6D2 dziala piknie na kazdym jednym punkcie. o 5D/7D/1D nie wspominajac
poza tym w 6D2 jest tryb LV i tam pokrycie kadru jest praktycznie 100%nie zapominajmy o tym
alez nikt nie twierdzy, ze jest inaczej. ja z checia w przyszlosci sobie zamienie EF na RF. ale w takiej przyszlosci, kiedy to bedzie mialo dla mnie spojny sens. w znaczeniu: uzyteczny korpus i dopasowana do niego i do moich potrzeb optyka. w tej chwili na kazdym jednym z tych punktow jest d* zbita![]()
Nie kumam żartu
Tere-fere. Miałem 5dmkIII, ciągle mam 6dmkII, który bardzo lubię. Działają "jakotako" w bardzo dobrym świetle.
Dlatego ostatnio z 70% zdjęć wykonuję tym aparatem przez LV. Ogólnie 6d2 to aparat, który ma zalety DSLR i ML w jednym korpusie
Z optyką myślę, że potrzebujemy jeszcze kilka lat. Co do użyteczności to opinie są różneNa pewno trzeba się pogodzić z całkowicie nową koncepcją aparatu co również potwierdzi kolejny przewidywany EOS RS. Już zapowiedzieli całkowicie nowy rodzaj JOYa.
Odnoszę wrażenie, że 1DX III to będzie ostatnia ciekawa premiera dla EF.
Miłego dniamoja www
podkreslilem Ci wczesniej
nie mam R, mam M wiec nie bede generalizowac. zdecydowanie wole AF w DSLR, tam gdzie mnie interesuje (Single AF) fazowy 6D2 jest szybszy na kazdym punkcie od brzegu do brzegu. jegoz ukladu AF
prawie. nie ma zalety krotszego flange'u korpusu bez lustra. tej zalety jeszcze w R nie widac, w M juz bardzo wyraznie (EFM 32/1.4 jest wy* optycznie a gabarytowo zostawia EF 35/2 IS daleko w tyle)
moze i tak byc... co nie znaczy, ze szklami EF nie bedzie mozna robic zdjec w nieciekawych premierach(jak 6D2)
EVF najbardziej przeszkadza tym , ktorzy go nie Maja.
Może ja nie miałem problemu, bo mój pierwszy cyfrowy aparat w życiu to był Fujifilm FinePix S9600![]()
Ostatnio edytowane przez Bangi ; 14-10-2019 o 13:08
Roznica w jakosci obrazowania pomiedzy celownikiem np lunetkowym Leiki i.t.p. a EVF to przepasc.
Jakos nikt nie narzeka na celowniki lunetkowe , a tam rzeczywiscie malo co widac - tylko ramki kadru.
pierwszy aparaty cyfrowe jakie mozna byloi kupic , byly z celownikiem lunetkowym . EVF to byl duzy postep - i tak pozostalo do dzisiaj.
Czy ten bezlusterowy FF też robi postprodukcje zaraz po zdjęciu? Generalnie mam 5DmII i M100, fotki z 5DmII w porównaniu do M100 to masakra... ciemne i szare, kiedy M100 chyba tam kręci krzywymi itp. Zastanawiam się czy R też tak polepsza fotki? Chyba czas porzucić 5DmII, ciężkie i zdjęcia gorsze niż z iPhone....