pewnie, ze przechodze, kazdy przechodzi.
tylko ja jestem z tych, co juz nie musza, a jeszcze moga

tluke od paru stron tego watku, ze nie chodzi o to, ze ktos robi to, co robi, ino o powody tego.
i bezsens wiekszosci tych powodow, bo konczy sie to narzekaniem na kontuzje (patrz wyzej) i fochami z powodu ewentualnej dyskusji na ten temat (patrz wyzej).
i myslisz, z nie ogladaja netflixowych serialikow?

bez liny (solo znaczy) tez loilem, wiec nie boje sie, nie powiedza