Cytat Zamieszczone przez mystek Zobacz posta
#Mazeno - mam 37 lat, więc nie wiem jeszcze jak to jest być w Twoim wieku, ale od lat chodzę nieregularnie na siłownię i wiek robi swoje. Jak w liceum potrafiłem 100kg wziąć na klatę i trenować 6 dni w tygodniu (dopiero po około 3-4 tygodniach czułem wypalenie/zmęczenie), tak teraz jest mega słabo jeśli chodzi o siłę klatki piersiowej (i generalnie dużych mięśni, jak plecy przykładowo). Ręce nie osłabły jakoś specjalnie, nogi również, ale korpus kiepski . No i teraz 3 treningi w tygodniu to już całkiem sporo i ewidentnie człowiek musi się regenerować dłużej. Niemniej należy się cieszyć, że ludzie uprawiają sport w każdym wieku. Kiedyś człowiek pracował fizycznie, więc sportu nie musiał uprawiać dodatkowo, czasy się trochę zmieniły i często mamy tryb siedzący, więc ruszenie tyłka jest czymś pozytywnym
dokładnie
jak człowiek ma pracę siedzącą, jak ja, to dłuższe okresy bez ruchu to prawdziwy zabójca dla samopoczucia i swojej wartości
i tak, też zauważam, że do rekordów gdy miałem 30 lat już nigdy nie dobiję, ale 40tka to też jeszcze nie dramat choć też zauważyłem że po 100km muszę dłużej odpoczywać

Cytat Zamieszczone przez mazeno Zobacz posta
cauchy, a od kiedy jezdzisz powiedzmy: "wyczynowo" na rowerze?

bo tak se patrze na plus-minus moich rowiesnikow (choc dla mnie wlasciwie juz bardziej minus ), co wlasnie stosunkowo niedawno zaczeli uprawiac przerozne sporty, bo taka moda glupia nastala
jazda się dla mnie zaczęła gdy kupiłem kolarkę 8 lat temu, wcześniej moje jeżdżenie to turystyczne pitupitu, a bodźcem do tego był objazd Tatr dookoła, którego zrobiłem na 14kg czołgu, wtedy dotarło do mnie że większość jeżdżę po asfalcie i żeby mieć lzej szybciej i wygodniej to muszę na kolarkę

dlaczego głupia moda? ci co się ruszają przedłużają sobie życie w zdrowiu. No i sorry, ktoś kto mocniej trenuje naraża się na kontuzje, ale to jest wliczone w cenę. Ja akurat zaliczyłem mega głupi wybryk, niezwiązany z żadnym sportem, którego więcej nie popełnię.

a może wcześniej tego nie obserwowałeś? ja boom na sport zaobserwowałem w okolicy kryzysu finansowego 2008-2009. To wtedy powstały appki trackujące ruch, pojwiły się pierwsze zegarki sportowe tak ogólniej dostępne, nastąpił boom sklepów odzieżowych, bo w dżinsach ciężko się biega czy jeździ na rowerze czy chodzi po górach. Ja to wiązałem właśnie z kryzysem - ludzie zobaczyli, że te całe finanse i banki są wuja warte i lepiej zainwestować w siebie. Sam w tamtym czasie zacząłem wreszcie chodzić na siłkę, do czego się zbierałem wcześniej jak sójka za morze i wtedy też kupiłem rower. I powiem szczerze, moje życie i samopoczucie zmieniło się mocno na plus.

W samych rowerach boomy obserwowałem 2 razy - w 2015 (tak spokojnie ze 100% więcej niż rok wcześniej) i w 2020. W 2015 nie wiedziałem z czego to wynika, dopiero gdy rok później kupiłem kolarkę i zacząłem się interesować tym sportem i zawodowcami, dotarło do mnie, że przecież w 2014r Kwiato został mistrzem świata. A potem 3x nasz sąsiad z południa, Sagan. No a w 2020 było wiadomoco.

--- Kolejny post ---

Cytat Zamieszczone przez mazeno Zobacz posta
jak patrze na dokonania ludzi XIX w., to nie wiem, dokad zesmy zabrneli z naszym lenistwem i powszechna glupota ogolu spoleczenstwa.
to kompletna bzdura
chcesz wracać do XIXw, do powszechnego analfabetyzmu? kiedy był jeden doktor na kilka wiosek, a społeczeństwo poświęcało większość swojego czasu żeby na koniec dnia móc coś zjeść? ja dziękuję max do czego mógłbym się cofnąć to do końca lat 90tych.