#Cauchy - to jest amortyzator powietrzny już, nie sprężynowy. O napędach 3x naczytałem się tak dużo, że tyle wyszło mi, że jest takie 50/50 wśród rowerzystów. 50% chwali, 50% gani. Osobiście jestem przyzwyczajony do 3x8 z poprzedniego roweru (tu mam 3x10) i nie przeszkadza mi to zupełnie. Potrafię zmieniać biegi i machać nimi. Tutaj jest o tyle lepiej, że (nie wiem czy to kwestia osprzętu, regulacji, czy tego, że po prostu wszystko jest nowe) te biegi zmieniają się błyskawicznie, precyzyjnie i tak mięsiście, więc można sobie klikać przerzutkami
Co do masy roweru, to też naczytałem się tego mnóstwo, a jak to wygląda od praw fizyki? Tzn jak rower waży 20kg a kierownik 80kg, to zakładając, że rowerzyści są identycznie mocni oboje pojadą tym samym tempem przy założeniu, że rower waży 10kg a kierowca 90kg? Czy - jak w przypadku np samochodów i zawieszenia w nich konkretnie - występuje coś takiego jak "masa nieresorowana"? Czyli 10kg rower z 90 kierowcą będzie szybszy od 20+80.
Jak powietrzny to spoko, to chyba pierwszy raz widze crossa z powietrznym, te tanie sprezynowki normalnie mocowane są do bani, a wazy to ponad 2kg.
Xt zmienia biegi precyzyjnie. Pytanie ile realnie biegow wykorzystujesz i w jakim terenie jezdzisz.
Taaaa te wszystki dyskusje, że parę kilo przeciez nie czuc, zjesz dobry obiad, wypijesz litr wody i bedzie to samo. No wlasnie to nie jest to samo.
A na test polecam zaladowac na rower z 5kg obciazenia, i porownac jak sie jedzie gdy jestes 5kg wiekszy. Efekt jest taki, ze te 5+ na rowerze czujesz momentalnie, a w sobie nie czujesz ich w ogóle. Choc te niecale 12kg to i tak dobry wynik wtakim rowerze.
Pamietaj o dzwonku i lampkach, jakis licznik z gps tez nie zaszkodzi![]()
Czyli nadal mi nie wytłumaczyłeś tego zjawiska :P (czy 10+90 = 20+80 czy nie). Tzn pewnie z jakiegoś powodu te wszelkie szosówki sportowe są ultra lekkie, ale chciałem usłyszeć wytłumaczenie w prawach fizyki. Muszę poszperać z ciekawości w internecie. Co do mojej jazdy to jeżdżę w zróżnicowanym terenie, tzn głównie ścieżki asfaltowe, ale też często jakieś ścieżki gruntowe dziurawe. Lubię bardzo podjazdy, tzn lubię je trenować, bo jazda po płaskim jest fajna, bo łatwa, ale człowiek się tak nie poci, a ja lubię pojeździć w formie treningu na rowerze, tj wysilić się. Generalnie wykorzystuję zazwyczaj 3x5-7, ale też nie raz 3x10. Na podjazdach dużo macham przerzutkami w efekcie schodząc do 1x1-3. Wszystko to oczywiście w ramach zwykłych amatorskich pojeżdżawkach
![]()
Mam dzwonek i lampkę tylną :P Kupiłem sobie tego Cycplus M1 z czujnikiem kadencji/prędkości. Spoko całkiem. Dla mnie wystarczający![]()
Nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba.
JaCzłowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Konfucjusz
Rowerzysta plus rower to załóżmy 90kg. Teraz odchudzamy rower o 2kg czyli masa całości spada do 88kg. Zysk na wadze to mniej niż 2%. Serio człowiek nie będący zawodowym kolarzem jest to w stanie odczuć? Po odchudzeniu swojej szosówki o 2kg (z 12kg na 10kg) jedyne co odczułem to mniejszy ciężar kiedy zdejmuję ją z uchwytu na ścianie.
U mnie z kolei przeważa pragmatyzm i wygoda, a nie moda.
Napęd z jedną tarczą z przodu i z wielką zębatką z tyłu jest absurdalnie drogi i nietrwały, a ponadto wymaga zdolności do utrzymywania wysokiej kadencji, jeśli się chce jechać szybko.
Łańcuchy do napędów od 10 rzędów wzwyż są wąskie, drogie, i szybko się zużywają. Tylne zębatki są bardzo drogie, a i przednie też są przeciętnie droższe od korby 3-rzędowej, co jest i zdzierstwem, i kretyństwem.
Ja pozostaję w systemie 3x9 Shimano XT bo jest i wystarczający, i ekonomiczny. Maksymalne przełożenie mam ponad 4,36:1 (48:11), a minimalne 0,81:1 (26:32). Przeważnie jeżdżę na blacie 48z z przodu i środkowej zębatce z tyłu, co mi daje możliwość błyskawicznych redukcji przełożeń.
W osiąganiu większych prędkości ogranicza mnie PESEL i wyprostowana sylwetka, czyli duży opór aerodynamiczny, chociaż nie wiem, co bardziej
Rower mam ciężki z uwagi na dwa duże kosze, sztycę amortyzowaną podsiodłową, terenowe opony i wysoką kierownicę z poprzeczką, oraz w ciul narzędzi, które wożę, aby się nie rozkraczyć z byle powodu na drodze jak byle p.zda, co u większości rowerzystów jest standardem- ani dętki zapasowej, ani kluczy, ani pompki, ale jedzie
Rower mi służy do transportu, a nie do bicia rekordów prędkości, a więc jestem w stanie załadować jednocześnie oba kosze i jeszcze podwiesić dwie sakwy, a oprócz tego wziąć plecak na grzbiet, pod warunkiem, że nie jest to plecak ze sprzętem foto o wadze 7 kg zawierający C 6D+ Sigma 150-600 i R7 + EF 100-400L II, bo od tego mam tylny kosz. Mogę też po tylnym koszem podwiesić duży futerał ze statywem Manfrotto 190 X-PRO 3 zamiast jednej sakwy.
Nawet w nie maksymalnej konfiguracji jestem w stanie wziąć duży plecak z dwoma aparatami i statyw na tył, jedną sakwę z boku na prowiant, ciuchy i trochę szpejów, i nazbierać 5 kg grzybów do przedniego kosza nie wioząc nic na grzbiecie.
Ostatnio edytowane przez atsf ; 21-04-2024 o 15:49
EOS 550D, 6D, M2, M5, 80D, 7D II, kit 18-55 IS, EF-S 55-250 IS STM, EF-M 4-5,6/11-22 STM, EF-M 3,5-5,6/18-55 STM, EF-M 2/22 STM, EF 3,5-4,5/28-70, EF 1,8/50 Mk 1 i STM, EF 100-400L II, Tamron 100-400, Olympusy OM-1, OM-2N, OM-4, OM-10, stałki i zoomy Zuiko od 24 do 200 mm.