Dla mnie zestawienie -- jak to nazwałeś -- cyberpunkowych jarzeniówek z misterną, góralską kratownicą z drewna, a na dole z żółtymi armatkami śnieżnymi, wyglądającymi trochę jak roboty w stylu R2D2, jest przezabawne. To taki nasz, swojski koktajl. Trochę jeżdżę na nartach, ale czegoś takiego nigdzie nie widziałem
Nie wiem dlaczego, ale mi to zdjęcie od razu z takim cyberpunkowym klimatem się skojarzyło, mimo, że samo miejsce tak realnie na nie patrząc nie wzbudza takich odczuć.