Pieszecie jakby Fotopozytyw ciagle mial takie problemy. Widocznie sa jakies klopoty z prowadzeniem pisma, przez poprzednie lata pismo wychodzilo bardzo regularnie. Zamiast suczyc po staropolsku mozna zadzwonic i zagadac, a nie czekac pol roku nie wiadomo na co. Zazwyczaj przy takich obsuwach gazety po prostu przysylaja zamowiana ilosc pism w dluzszym okresie, a jak komus nie pasuje, to sa elastyczne i w gre wchodza inne rozwiazania.