Masz supersooma, sprawdź jaka ogniskowa ci najbardziej odpowiada.
24 będzie najbardziej uniwersalne. Moim zadaniem 40 na cropie będzie za wąskie na codzień. Jeśli do portretu to lepiej juz 50 bo taniej i jaśniej.
jeszcze można pomyśleć o sigmie 30mm 1.4 bez art, 28mm 1.8, bądź sigmie 17-50 2.8
Oraz Sigmie 30mm z Ari i 35mm również z Art![]()
Akurat 35 Art jest najmniejszym obiektywem z serii kryjącym pełną klatkę a 30 Art jest jeszcze mniejsze![]()
a idz z takimi "najmniejszymi"...
wez sobie kiedys w jakims komisie ze starociami poogladaj Olympusa OM. i ja chetnie wtedy wroce do dyskusji, ktore obiektywy sa male, a ktore sa po prostu wielkimi ogorami dla kotleciarzy badz innych maniakow silowni, tudzien po prostu nie wynoszacych aparatu dalej niz 2m od domowej/studyjnej szafy![]()
Bo ten obiektyw w zasadzie ma jedną wadę: bokeh, który jest techniczny, rozedrgany i drażniący w ekstremalnych przypadkach. Winieta do przeżycia. Niestety ale te 35tki mają bokeh adekwatny do wagi: Canon, Tamron, SigmaJa jednak wole żyć z bokehem tego szkła kosztem jego lekkości.
w potocznej polszczyznie: c*owy![]()
tak jak 28/1.8, oba mi sie mocno nie podobaja :/
mnie w zasadzie 35-tka w FF nie robi, ta ogniskowa dla mnie ma sens wylacznie w cropie. chetnie bym sobie kupil szklo adekwantne rozmiarowo i wagowo do 750D. o, jakby 50/1.4 przeskalowali i zrobili EF-S 35/1.4 (o obrazku 50/1.4 ale z nowoczesnym silnikiem AF) to by bylo cudownie, kupilbym w dniu premiery a 35/2 IS poszloby do chetnego
Można i tak napisaćOczywiście mowa o ekstremalnych przypadkach, gdy w tle jest coś co działa na bokeh tego szkła (liście, gra świateł wśród liści, genearalnie dużo małych obiektów). Natomiast nie przeszkadza to za bardzo w przypadku streetu czy jakiś takich streetowo-architektonicznych zdjęć - wtedy nic drażniącego za mocno tam się nie dzieje.