Jeżeli widzę że mam coś na zdjęciu z pyłków czy różnych takich pierdół, to jako podręczny zestaw używam aplikatorów cieni do powiek - oczywiście delikatnie. Delikatnie i nie ruchem kołowym żeby czegoś nie uszkodzić, tylko zawsze w jedną stronę patrząc pod światło, no chyba że wystarczy poprostu dotknąć takim aplikatorem. Zestaw takich aplikatorów (5 sztuk) kupiłem w sklepie Rossman za 3,20 Jeżeli masz większe zabrudzenia niż tylko pyłki i coś naprawde przeszkadza przy robieniu zdjęć to nie radze robić tego samemu tylko Warszawka, ul. Żytnia - tam czyszcza ponoć w dwie godzinki, lecz za 500zł. Jeżeli dla kogoś jest to priorytet, to wiadomo. OKi... ten temat był już tu poruszany....sprawdź w wyszukiwarce forumowej! Pozdro!!!