Cytat Zamieszczone przez szwayko Zobacz posta
Wożę ze sobą laptopa i aparat. Nie ma to jak na plecach, bo sobą amortyzujesz wstrząsy.
Cała reszta co tylko się da, jakieś ciuchy, jedzenie, wszystko co może się trząść mam w sakwach na bagażniku z tyłu. Sakwy się szybko ściąga, dorobiłem pasek i zakładam je na ramię jak torbę jak wchodzę do sklepu. Co do stroju to najlepiej mieć zupełnie oddzielny na rower i do pracy. Ja mam ten komfort że mam sam pokój dużą szafę i pełno w niej ubrań co jakiś czas samochodem wymieniam ciuchy, koszule na świeże.
To że na plecach a nie w sakwie to rzecz oczywista - brat pokazywał mi, co się stało z jego komórką przewożoną w schowku narzędziowym (bez narzędzi).

Uznałem w międzyczasie, że pedałowanie tą samą lub prawie tą samą trasą, z pełnym setem lustrzankowym trąci jednak zboczeniem i aktualnie - pomimo, że to lekko poza tematem - nie szukam już plecaka dslr+lap. Na drogę do pracy lap, ciuchy i kompakt, na "normalny" rowerek - slingshot i żadnego komputerowego g. A slingshot na świeżo, po krótkim wypadzie w narty po raz kolejny udowodnił, że jest niezłym rozwiązaniem. Mała pojemność doskonale studzi nasze beznadziejne zwykle pomysły zabierania na relaksujące w założeniu wycieczki tony szklanego złomu.