Ja również aparat wożę na plecach, w sakwach są za duże wstrząsy. Niestety, jako że raczej jeżdżę po górach gdzie trasy bywają zdradliwe to trzeba wtedy jechać ostrożniej by uniknąć dachowania. Nad sakwami ale z jakimś dodatkowym miękko wyłożonym pudle tłumiącym drgania myślałbym przy turystyce rowerowej rozumianej jako dwutygodniowa trasa non stop na rowerach.