Pozostaje Ci siedlecki park. Jest tam sporo "dzikich" zakamarków z bujną roślinnością czy powyginanymi drzewami do których można dojechać wózkiem, bo są dróżki. Jest też obok parku stadnina koni i kawałek starej szklarni. Dostać się do niej raczej nie dostaniecie, ale może jakoś to wykorzystasz. Odpuść sobie zalew siedlecki. Tylko pod zachód słońca jak by co. Myślę, że dasz radę.