Niestety, do końca - f to tylko i wyłącznie ogniskowa (z ang. focal length).no chyba jednak nie tak do konca,
f to stosunek długosci ogniskowej obiektywu do srednicy otworu przepuszczajacego swiatło
To, co piszesz, to jest otwór względny - stosunek średnicy źrenicy wejściowej obiektywu (czyli, oględnie rzecz ujmując, obrazu otworu przysłony widzianego przez przednią soczewkę) do jego ogniskowej. Formalnie zwykło się zapisywać to w postaci ułamka z licznikiem 1 - czyli np. 1/2,8 lub 1:2,8, ale także (a to już moda anglosaska) w postaci ułamka z licznikiem f - np f/2,8, co też zwie się z angielska f-stop czy f-number. Na wyświetlaczach aparatów jest to z kolei skracane do F2,8.
Z tym, że f czy F nie jest nazwą tego parametru, ale jego częścią składową.
No i jest też forma jeszcze bardziej skrócona, w postaci samego mianownika ułamka bez 1 czy f, czyli na przykład 2,8 - i ta nazywa się liczbą przysłony.
I np. wg norm niemieckich liczbę przysłony oznacza się literą k, a ogniskową jak najbardziej f.
Ojojoj - uważaj Ty lepiej... Wg dość powszechnie panujących na forach dogmatów nie po to kupuje się jasne obiektywy, żeby je przymykać...Lepiej miec zapas swiatla niz jego brak. Jasne szkla zawsze mozna przymknąć ale ciemnego nie otworzysz i to jest raczej oczywiste.![]()