czesc
ostatnio mam maly problem, otoz dowiedzialem sie ze pewna osoba chce mnie dopasc ( pokazac swoja sile czyt: bic sie ze mna ), sam nei wiem za co, chyba to jakis kaprys ( co pasuje do tej osoby ) i teraz pytanie, co zrobic jesli juz wiem ze ten ktos chce sie ze mna bic? jesli jzu dojedzie do konfrontacji to czy mam uciekac ( choc pewnie i tak mnie dogoni/a ) czy juz stanac we wlasnej samoobronie? jesli juz zostane zaatakowany to kiedy mozna przekroczyc samoobrone wlasna? po tym kiedy juz chlopak nie bedzie mogl wstac, to wtedy mam uciekac?
czy moze sobie sprawic pieprz w sprayu?