Też jeździłem na "prund". To taka pułapka - po mieście fajnie, poza miastem benzyna i tyle.
"Prund" też wymaga zrobienia "z czegoś", a nie z powietrza.
Do czasu, aż nie będzie pojemnych baterii dających możliwość jazdy kilkaset kilometrów, to będzie niszowa sprzedaż. Tylko postęp w tej dziedzinie następuje, może powoli ale jest.
Lustrzanki pozostaną jeszcze długo, jak zwykłe silniki o przebiegu Otta, a może i dłużej.