Jak się ma zrąbany kręgosłup, to się zaczyna zwracać uwagę na wagę. Ja tak mam i z T 150-600 dałem sobie spokój po 15 min zabawy pod sklepem, a teraz podchodzę, jak pies do jeża, do dwa razy lżejszego T 100-400, zadowalając się, póki co, C 55-250 STM. Nie mam ochoty zamienić siekierki na kijek i oszarpać się z klamotem bez nadziei na zdecydowanie lepsze rezultaty. Wolę czekać na lepsze okazje do bliższego podejścia.