Myślę że to będzie nowa lustrzanka poniżej tysiaka. Za jakieś 3 miesiące. I myślę, ze ma to jakiś sens. Wszak w Canonie głupcy nie pracują - to wiodąca i dobrze prosperująca firma na runku foto a od dawna uprawia tego typu politykę sprzętowo-cenową. Młodzi entuzjaści fotografii i laicy będą kupować. A tym sprzętem da się robić dobre fotki. Wszak kilka lat temu tego typu AF i matryce miały aparaty o klasę wyżej pozycjonowane np. 550-600D. I cała szklarnia Canona do dyspozycji. A jak ktoś załapie bakcyla i kupi kilka szkieł to prędzej czy później zmieni body na... droższego Canona.
Pamiętajmy, ze dla olbrzymiej większości ludzi ciągle jeszcze symbolem poważnego aparatu foto do dobrych zdjęć jest w miarę duża lustrzanka. Bezlusterkowce nie są jeszcze zbyt dobrze rozpoznawane poza środowiskiem ostrych pasjonatów. Ich mniejsze rozmiary i trochę zabawkowy wygląd są dla laika minusami i sugestią, że większą lustrzanką zrobi się lepsze zdjęcia. Canon perfekcyjnie rozpoznaje te nastroje i rozgrywa. Na forach pasjonatów, takich choćby ja to czy w komentarzach na Optycznych tego typu lustrzanki są masakrowane w komentarzach. A Canon ciągle wypuszcza takie modele i ciągle na nich nie traci - bo dobrze rozpoznaje rynek i zapatrywania przeciętnego konsumenta. A one są banalnie proste - dobre zdjęcia na pewno robi duży klasycznie wyglądający aparat nazywany lustrzanką. I to się jeszcze przez kilka lat nie zmieni. Canon akurat zdąży pozbyć zapasów magazynowych starych matryc i Digitów. A potem z czystym kontem i bez strat wejdzie w epokę bezluster.