Algorytmy ostrzenia w body jak i przejściówkach są ściśle chronione przez producentów, ale ogólnie :
a.
Układ detekcji fazy w body wyznacza/wylicza o ile i w którą stronę należy przesunąć soczewkę w obiektywie, wysyła polecenie przesunięcia do obiektywu i wyświetla małe zielone kwadraty na "matrycy" w miejscach gdzie będzie ostro po przesunięciu.
b.
Układ detekcji kontrastu w body wysyła polecenia do obiektywu kolejnych ruchów soczewki tam i z powrotem tak długo aż uzyskany zostanie maksymalny kontrast na matrycy w body, zaczynając od miejsca wyznaczonego przez "fazę" i po stwierdzeniu znalezienia maksimum wyświetla duży zielony kwadrat w miejscu ostrzenia.
c.
Aby poprawnie (szybko i dokładnie) pracował zabudowany w obiektywie układ "ostrzenia" w systemach fazy i kontrastu to musi być w stanie :
c1. - precyzyjnie przesuwać soczewkę o określoną odległość
c2. - oraz wykonywać szybkie ruchy zwrotne soczewką w zdefiniowanym/obliczonym każdorazowo przez aparat zakresie.
Obiektyw który nie był zaprojektowany aby taką cechę mieć poprzez podłączenie przez przejściówkę do aparatu takiej możliwości nie uzyskuje.
d.
przejściówki "wmawiają" body że obiektyw może pracować w AF fazy i kontrastu co uruchamia oba te sposoby w body i "tłumaczą polecenia" powodując że istniejący w obiektywie układ (silnik-soczewka-mocowanie) stara się jak może funkcje (c1, c2) realizować.
Ale jest to kosztem jakości uzyskiwanych wyników w stosunku do obiektywów systemowych.
To jest dokładnie tak jak np. przypinanie do obiektywu 200mm telekonwertera 2x by miec obiektyw 400mm
Jest 400mm ale światło 2x mniejsze i rozdzielczość 2x mniejsza.
jp