Ależ oczywiście, że nie wierzę w komentarz i wiem, że jest on w zasadzie docinkiem. Natomiast przemówił do mnie fakt, że dopiero dzięki temu wpisowi w ogóle przypomniałem sobie, że jest coś takiego jak a9. Zawodowcy olali ten model, choć nawet na naszym forum wieszczono, że to przełom i realna konkurencja dla profi korpusów. G... nie konkurencja. Sony sprzedaje się dobrze w segmencie a7 - bo kupują go poszukiwacze przygód oraz osoby, dla których zakup ff za 4 czy 5 tysięcy złotych po prostu stał się atrakcyjny wobec cropa. Przyznam, że gdybym dziś kupował sprzęt od "zera" to być może zastanawiałbym się nad nowym, niedawno opracowanym body ff za relatywnie niską cenę (piszę oczywiście o a7II). Tyle, że czar prysnąłby zapewne po przyłożeniu tego do oka lub zastanowieniu się co tam przypiąć. Sądzę, że sony niebawem zakończy swoją historię wzlotu w segmencie aparatów fotograficznych (niczym nomen omen niejaka nowoczesna). Chyba, że zejdą z cenami w ten sposób, że zaczną tymi starszymi ff-ami konkurować w segmencie zaawansowanych kompaktów (od dołu rynek ten podkopują telefony, a od górnej granicy cenowej faktycznie można klientów skłonić do zakupu taniego ff bez lustra, a potencjał sprzedażowy się nieco zwiększa, bo jakieś tam obiektywy ci ludzie kupować do tego będą).