Cytat Zamieszczone przez Sunders Zobacz posta
Ta optymalizacja jest nie tylko "pod konkretny obiektyw i użyty w nim napęd AF" ale i pod mające z nim współpracować body.
Oczywiście i dlatego jest potrzebna warstwa software'u, aby obiektywy które istnieją już dziś optymalizować do współpracy z korpusami, które powstaną w przyszłości. Optymalizacje tą pewnie można osiągnąć przez aktualizacje firmware w obiektywie bądź adapterze i dodatkowo optymalizacją w samym adapterze może być równie dobra jak w obiektywie.

Cytat Zamieszczone przez Sunders Zobacz posta
Tak, ale jeśli produkuje zarówno obiektyw jak i body, to ma ułatwione w stosunku do innych producentów zadanie.
...
W pełni się zgadzam.
Cytat Zamieszczone przez Sunders Zobacz posta
Po prostu ten sam producent konstruuje równocześnie zarówno swoje body jak i swoją optykę z przeznaczeniem do współpracy jednego z drugim znając algorytmy działania obu urządzeń i wzajemnie je optymalizując. Inni producenci za pomocą adapterów i ich oprogramowania usiłują zrobić to samo, co najmniej tak samo dobrze. Co do przewagi jednego rozwiązania nad drugim i jej względnej wielkości, to wymagałoby to wykonania testów porównawczych.
Tu mam pewne wątpliwości. Mam rozumieć, że specyfikacja bagnetu E jest otwarta, ale w przypadku Sony/Zeiss'a jest wykorzystywany dedykowany protokół komunikacji korpus <-> obiektyw? Natomiast jeśli jest używany zawsze ten sam protokół, który jest opisany w specyfikacji bagnetu FE, to Sony pewnie wprowadzając poważniejsze zmiany w aparatach musiałoby uaktualniać także tą specyfikacje bagnetu FE.

Cytat Zamieszczone przez Sunders Zobacz posta
Tak, jednak obiektywom pozasystemowym te polecenia musi "tłumaczyć" adapter wspomagając się własnym oprogramowaniem.
W przypadku adaptera np. Metabone w pełni zgoda. Musi przetłumaczyć "protokół FE" na "EF". Ale czy to zadanie jest trudne i długotrwałe to nie wiem. Z mojego punktu widzenia wystarczy, aby proces tłumaczenia był wierny i odbywał się znacznie szybciej niż czas, który potrzebuje motor AF do zmiany położenie soczewek. W takich warunkach nikt nie zaobserwuje istnienia adaptera.

Ale w przypadku Sigmy, która dostarcza jednocześnie adapter i obiektywy może być trochę inaczej. Jestem sobie w stanie wyobrazić scenariusz, w którym do adaptera MC-11 podłączony jest obsługiwany przez niego obiektyw i gdzie konwersja na "protokołu EF" nie jest konieczna. Czy tak jest, nie wiem.

Cytat Zamieszczone przez kmeg Zobacz posta
^^ Raczej dobrze to rozumiesz. Jeśli bagnet E ma jawna dokumentację to ewentualną różnice między systemowym a nie systemowym jest łatwiej zniwelować.

Hybrydowy AF u Sony najwyraźniej działa w trybie open-loop z czego druga i kolejna pętla jest robiona w oparciu o kontrast. Systemowki nowe mają silniki LEM I z tego też wynikająca inna budowę. Dla mnie opowieści o tym af w przewadze systemowek Sony (Zeiss tez) to bardziej bajki. O ile u Canona jest przewaga z racji utajonego protokołu i prawdopodobnie bardzo mocno wyzylowanego działania całego AF to w przypadku Sony różnica jest niewielka lub wcale.

Link już był wiele razy na tym forum:

https://m.dpreview.com/articles/5402...tion-autofocus

Ps. Odpowiedz do posta Luso
Bardzo dziękuję za link

Cytat Zamieszczone przez jan pawlak Zobacz posta
Podstawowa różnica polega/tkwi w konstrukcji obiektywu (silnik, soczewka, mocowanie) która albo tak została zaprojektowana albo nie została tak zaprojektowana że pozwala na :
- bardzo precyzyjne "dowolnie duże" przesunięcie soczewki (AF fazy)
- bardzo szybkie zwrotne ruchy wokół jakiegoś położenia (AF kontrastu)

jp
Mój problem polega na tym, że nie potrafię rozróżnić tych dwóch scenariuszy. Dla mnie jest to zawsze szybkie i precyzyjne przesunięcie soczewki o zadaną odległość. Co za znaczenia ma fakt, że jest to przesunięcie "wokół jakiegoś położenia". "Doostrzania" mogło już występować w lustrzankach, gdzie trzeba szybko i pewnie przesunąć soczewkę w pozycję niezbyt odległą od poprzedniej. Czym to się różni od doostrzania w pętli w oparciu o kontrast?