Trzeba mieć zwyczajnie małe dłonie, żeby chwyt Sony a7rII/III uważać za w miarę przyzwoity. Po podpięciu szkła tym bardziej. I żadne modyfikowanie sposobu trzymania aparatu poprzez podtrzymywanie puszki małym palcem nie jest tu rozwiązaniem, a zwyczajną koniecznością (bo coś z tym palcem trzeba zrobić, a w chwycie się nie zmieści). Reasumując w porównaniu nie tylko do jedynek, ale i do piątek czy nawet nikona 750 chwyt sony jest zwyczajnie kijowy.
Widocznie miałem w rękach uszkodzone egzemplarze sony a7r, ale we wszystkich trzech (2xII i 1xIII) obraz w wizjerze nie nadążał za nawet w miarę delikatnym ruchem, nawet bez wciśniętego lekko spustu. Jest to wyjątkowo wkurzające, żeby musieć czekać na ustabilizowanie się tego co widzę w wizjerze, nawet jeżeli są to jakieś tam ułamki sekundy. Pomijam, że sam obraz w wizjerze daleki jest od tego, co widać w rzeczywistości. Bez porównania kicha w stosunku do lustra. Chyba, że ktoś lubi hdr.