Po pierwsze - nie zajmie pierwszego miejsca. Chyba, że Canon postanowi zainwestować we współpracę z DxO i da im jakieś zlecenia reklamowe, wówczas wiele może się zmienić w postrzeganiu przez DxO.
Po drugie - osobiście nie potępiam DxO za to co robią. Wręcz przeciwnie - skutecznie wypromowali markę własnej firmy. Działają tak jak optyczni, Ken Rockwell, etc etc. z tym, że na lepszą skalę. Jak to firma marketingowa / wydawnictwo. Potępiam natomiast tylko i wyłącznie ślepe zapatrzenie w pokazywane przez nich wyniki i przyjmowanie ich jako dogmat, w dodatku z wiarą większą niż w dogmaty Watykanu. W dodatku kolportowanie tych tez bez zastanowienia do nieświadomych czytelników. Ale cóż, takie mamy czasy gdy media a nie rzeczywistość kształtują świadomość.
No właśnie. Też jestem ciekaw Twojej opinii jako użytkownika - czy wizjer elektroniczny nie przeszkadza Ci w spojrzeniu na fotografowaną scenę? Czy masz świadomość, że widzisz coś innego niż w rzeczywistości? Czy ogarniasz dynamiczne sytuacje?
--- Kolejny post ---
I jeszcze jedno. Dla jasności - NIE potępiam też kolegi @jana za dokonany wybór i zmianę systemu. Co więcej. Może ta sytuacja służyć jako przykład właściwego i sensownego (pomijając aspekt strat finansowych) ruchu w fotograficznym hobby. Kolega porzucił dotychczasowy system i skusił się na nową technologię, ALE skompletował nowy sprzęt korzystając z najlepszych możliwości (najlepsze dostępne aktualnie body bezlusterkowe i najlepsze dedykowane do niego obiektywy). Spełnił swoje marzenia czy tez oczekiwania i super. Natomiast nie akceptuję przekonywania do takich zmian osób, które kupią (bo ze względów różnych po prostu ich na to nie stać) lepsze lub gorsze body a7 (II/III/RII/RIII etc.) i następnie będą rzeźbić z podpinaniem jakichkolwiek szkieł przez przejściówki, prezerwatywy czy inną metodą, bo na właściwe szkła ich już stać nie będzie. Milion razy poruszany był w wielu miejscach temat, że nie o samo body w fotografii chodzi (pomijając fakt, że sprzęt w ogóle jest tylko narzędziem). Na szczęście ostatnimi czasy widzę, że i @jan zaczął przebąkiwać, iż nie ma sensu zmiana bez zakupu właściwego szkła. Niestety jednocześnie nadal pisze o rzekomym wysypie szkieł niezależnych producentów - co z tego, jeżeli w 99% są to szkła zrobione tylko po to, żeby nadążyć za zmianami i sprzedać coś tym, którzy popełnili błąd i za wszelką cenę kupili bezlustro Sony, bez zastanowienia się nad koniecznością doboru naprawdę świetnych, ale i naprawdę drogich zeissów.
Na dzień dzisiejszy sprawa z wyborem sony jest bardzo prosta - jeżeli nie masz wolnych kilkudziesięciu tysięcy złotych na zmianę systemu, to się za to nie bierz i pozostań przy lustrzankach... Inna sprawa, że jeżeli już masz te kilkadziesiąt tysięcy złotych to jest jeszcze Leica...