Sprawdziłem dzialanie AF z manualnymi Zeiss-ami, potwierdzenie działa, podoba mi się.
Mam pytanie do posiadaczy. Jak wygląda użytkowanie? Czy często trzeba wchodzić do menu żeby zmienić jakiś parametr? Można zapewne wszystko zrobić na ekranie, ale czy można w miarę wygodny sposób kontrolować przysłonę, czas i iso, za pomocą przycisków, bez odrywania oka od EVFu?
Miałem M10 i niestety nie jestem osobnikiem potrafiącym użytkować aparat bez wizjera, dodatkowo AF w M10 to była jakaś kpina.
Zastanawiam się nad tym aparatem, ale mała ilość przycisków i kółek na wierzchu trochę mnie odstrasza. Gdyby miał tak jak M5 to by raczej problemu nie było.
EOS M50EF-M 11-22mm + EF-M 22mm + EF-S 55-250mm
Oczywiście , że można.
Ten aparat to naprawdę fajny backup dla lustrzanki no i oczywiście niewielki do noszenia turystycznego.
Samo użytkowanie aparatu jest dla mnie bardzo wygodne. Zmiana ISO czy AF czy przysłony jest bardzo wygodna i robi się to intuicyjnie. Miałem przez długi czas Canona 40D i tutaj jest dla mnie szybciej i wygodniej. O Nikonie nie wspomnę bo nie lubię ani menu ani "guzikologii" Nikona a miałem przez chyba 2 lata D7100. Jedynym minusem w M50 jest dość słaba bateria ale ja od razu kupiłem drugą Duracella i działa tak samo jak oryginał.
Matryca daje radę do większości zastosowań amatorskich i nie tylko, APS-C Canona jest w czołówce.
--- Kolejny post ---
Fotki w dość kiepskim oświetleniu ale jest przyzwoicie![]()
W naturalnym, tylko słoneczko.![]()
Używałeś focus peaking? Bardzo sobie chwalę to rozwiązanie, zwłaszcza w makrofotografii. Pozwala się szybko zorientować jak przebiega płaszczyzna ostrości, a potem precyzyjnie ją ustawić (szczególnie, że obiektywy EF-M nie mają okienka ze skalą odległości). Niestety, ciągle tylko w serii M, w lustrzankach Canona brak...
Przy załączonym zdjęciu akurat nie.