Witam wszystkich forumowiczów!
Od razu przejdę do konkretów. Podczas wczorajszej mini sesyjki (błąd, niedopatrzenie i moja głupota), wymieniony w temacie EOS1200D upadł mi na podłogę z około metra. Wylądował centralnie na obiektywie (EFS 18-55). Pomimo że wszystko wydawało się okej, AF pracuje, choć nieco gorzej(ciszej pracują silniczki, czasem nie łapie), na zdjęciach ukazuje mi się to:
- https://zapodaj.net/348e0bdff7bcf.jpg.html
Obiektyw nie nosi żadnych śladów uszkodzeń, wszystko jest całe, przeczyszczenie szkiełka nie pomaga. Owy artefakt widoczny jest na każdej fotce. Czy to obiektyw? czy coś z aparatem?
Z góry dziękuję za pomoc![]()