Wątek przeczytałem, zmagam się z tym samym pytaniem. Mam 60D i jeszcze zanim natrafiłem do tematu, po poszukiwaniach testów i innych artykułów, mój wybór również padł na 80D jako następce i odświeżenie korpusu. Mam sigmę 17-50 2.8 ex dc os hsm, canona 50 mm 1.8 oraz planuję zakup tzw. naleśnika 24 mm 2.8
U mnie kwestia polega na tym, że sytuacja jest jakby jasna, ale jednak trochę nurtuje mnie temat bezlusterkowców aby zmniejszyć wagę całości oraz częściej korzystać z aparatu, bo wstyd się przyznać ale w ciągu roku praktycznie w ogóle go nie używałem zastępując telefonem ... Stąd mój pomysł na A. kupno bezlusterkowca, B. 80D i do częstszego używania dodanie 24 mm 2.8 (żeby mieć lustro które bardzo lubię a jednocześnie obiektyw który jest minimalny), zaś pozostałe obiektywy pozostawić na inne okazje.
Ostatnio edytowane przez MichalPrz ; 24-10-2018 o 23:47
M50 - masz tę samą matrycę co w 80d..
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Mam na uwadze z bezlusterkowców m50, który nieco kusi ale jakoś nie do końca przekonuje mnie do siebie... Zaznaczę jeszcze, że zdjęcia robię w rawach, bardzo lubię obróbkę w lr i wyciąganie ze zdjęć ile się da. Mam takie obawy, że w przypadku bezluster ostatecznie zauważę, że jakość rawu i ostatecznie końcowego zdjęcia była lepsza w 60D. Jak myślicie, jakie można za / przeciw wysunąć ?
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
jeszcze dwa lata temu miałem Canon 40d i zastanawiałem się nad tym co kupić nowszego, lepszego. Choć marzyła mi się pełna klatka z racji funduszy przesiadłem się wówczas na 80d. Z aparatu byłem bardzo zadowolony - przeskok z 40d to był wielkie i generalnie aparat ten będę bardzo polecał.
Po roku pracy na 80d przesiadłem się na 6dM2 - aparat zbliżony do 80d z tym że to już pełna klata- to co potrafi więcej to napewno praca na wysokich ISO- tam gdzie nie miałem super jasnego obiektywu ISO ratowało sprawę.z głębią ostrości też można pozwolić sobie na trochę więcej.
Oczywiście przesiadka na FF ma też swoje dalsze konsekwencje i koszty - chociażby konieczność wymiany obiektywów.
Wszystko zależy od tego co kto potrzebuje, do czego, jaki ma budżet itd.
Podepnę sie pod temat. Również zastanawiam się nad zmianą body a nawet systemu. Powody są co najmniej dwa: chęć zmiany na cos nowszego (obecnie posiadam 500d) oraz zmniejszenie rozmiarów/ciężaru zestawu body+obiektyw. Często po prostu nie chce mi się dźwigać torby a nawet samego aparatu i pstrykam część zdjęć telefonem. Myślałem nad bezlustrem (FUJI/Olympus) ponieważ wydaje mi się, że w tych systemach jest najbardziej rozwinieta szklarnia oraz zmianą body na 100/200d. Szkoda, że jeżeli chodzi o bezlusterkowce to system Canona póki co wypada bladziutko. Być może skończy się na zakupie jakiegoś flagowego smartfona z dobrym aparatem
Przy tym jeszcze trzeba sobie odpowiedzieć ile tych obiektywów mam zamiar kupić i jakie. Co z tego że jest 50 szkieł w systemie jak ktoś oprócz kita kupi jeszcze tylko jeden, może dwa.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Obecnie posiadam T17-50/2.8, C35/2 IS USM, C50/1.8 II, C55-250 IS STM nie licząc 2 szkieł m42. Kierując się na system Olka myślałem nad 17/1.8 lub 25/1.8 oraz tele 40-150/4-5.6. Fuji raczej odpada ze względu właśnie na brak odpowiedniego tele. Jest to obiektyw "must have" jak dla mnie a nie chcę kierowanego do amatorów 50-230 ze światłem 6.7 na dłuigim końcu. To jakieś nieporozumienie. Z kolei 55-200 zabija ceną.