He...he, to łażenie z aparatem pod ręką, albo "manie go" w bagażniku !
I cała reszta również.
Nie chciałem zapodać jakiegoś widoczku czy żurawia, bo mam tego sporo w swojej galerii
Taka moja przekora.
Wiem, że mam zmysłu "art" w takiej ilość co w trzonku od siekiery, ale mam jeszcze chęć pstryknąć co zwraca moją uwagę.
Nie wiem jak inni, ale jak gdzieś mnie niesie, to gdy widzę "COŚ", to cyknę. Bo następnym razem nawet w tym samym miejscu, będzie już inaczej i nie będzie się podobało.
Problem tylko taki, że teraz to mam tak mało czasu...