W tej chwii święta racja. Ja mam i bezlustro i dslr. To drugie do ptaków i przyrody. To jest stan na dzień dzisiejszy. W przysżłości za bardzo wiele nowego obszarze lustrzanek się nie pojawi a dslr odgryzą kolejny kawałek tortu.
A kolega mógł przecież wybrać SONY i byoby po ptakach ;-) Przecież wszyscy bezlusterkowi wiedzą, że FUJI to fajny sprzęt ale AF raczej nie jest jego najmocniejszą stroną.
Jeśli chodzi o af-s w słabym oświetleniu w puszkach w cenie kilku tysięcy to wg mnie nieco lepiej wypadają lustrzanki. Podejście do fotografowanie bezlustrem często jednak może być inne. Mój znajomy miał podobny problem i nie chciał się dać przekonać jak bezlustremmożna fotografać ludzi. On przyzwyczajony wybór stałego jednego punktu afs często blokada ekspozycji i przekadrowanie. Bezlustro wypadało gorzej. Ale w soniaczu wystarczy włączyć wykrywanie oka i wtedy tradycyjny sposób w 90% wysiada. Jeśli ktoś chce wszystko wykonywać identycznie jak w dslr to niech zostanie w dslr. Pewne rzeczy są po prostu inne. Nie muszą być lepsze ale też nie gorsze - sa inne ;-)
Co do awaryjności to kiedyś pisałem już chyba i na tym forum. Ja miałem w ciągu hmmm 35 lat zabawy aparatami chyba 3 usterki - 2 razy w f65 padła migawka, pierwsza przed koncem gwarancji a druga już po oraz w D50 padła migawka przy dwudziestukilku tysiącach. Czyli NIKON jest naprawdę słaby? W Pentaksach przez wiele lat żadnej awarii. Canon od 2009 roku i jedna usterka obiektywu klasy L czyli eLki są słabe bo żaden inny obiektyw mi się ne zepsuł? SONY 2 lata i zero problemów czyli jest super? Myślę, że to nie jest prawdziwy obraz sytuacji a usterkowośc jest podobna w firmach fotograficznych. A najwięcej wpadek to chyba miał właśnie NIKON w ostatnich latach nieprawdaż? ;-)