Podobne rozważania sobie snułem przez ostatnich kilka miesięcy, przy wolnej chwili.
Jestem amatorem. Pstrykam od ponad pół wieku.
Tak na oko, to obecnie 90% zdjęć (nie mówiąc już o filmikach) pochodzi z C G1X Mk I, posiadanego od kilku lat. Pokazał się C G1XMk III, zacząłem się przyglądać, choć do Mk I nie mam zastrzeżeń, świetna matryca, poręczny. Kupiłbym zresztą od razu, gdyby nie cena ponad 5000 PLN, ( dzisiaj już w granicach 4700 PLN) co wydawało mi się przesadą.
Przy okazji wrócił temat przejścia z C 60D na 7DMkII, tyle, że wobec super dobrych zdjęć robionych przez C 5DMkIII, temat był bardzo teoretyczny. Z 5DMkIII można spokojnie przycinać takie cropy, że sięga się do powiększeń kilkakrotnie przewyższających faktor 1,6. Z niezłą jakością.
.
No ale G1X ma jednak trochę ograniczeń, przede wszystkim mały zoom. Przy okazji zapoznawania się z C G1X MkIII wyszła sprawa przede wszystkim EVF, plusów wynikających z dotykowego ekranu, dotykowe ustawianie punktu ostrości itp. ułatwienia.
Rozglądanie się za czymś nowym, to u mnie jest więc szukanie jakiegoś zestawu typu spacerzoomu, ale na przyzwoitej matrycy.
Idąc tropem EVF dotarłem na bezlusterkowce, o których ledwo co dotychczas w ogóle wiedziałem. Zacząłem czytać i przeglądać youtuby o C M5.
W efekcie zamiast upgradować C G1XMk I do Mk III, kupiłem C M5 z Tamronem 18-400mm ( i przejściówką) i przytomnie z zapasową baterią. Co prawda bawię się tym dopiero kilka dni, ale uważam C M5 z EVF za bardzo dobrą alternatywę lustrzanki. Rewelacyjna informacja na EVF, b. łatwe przesuwanie punktu ostrości na wyświetlaczu podczas podglądu w EVF. No i przede wszystkim sprawa wagi i wymiarów.
C M5 waży 427 gram , Tamron 705 gram, przejściówka 110g. Razem 1238g.
Z kolei, z obiektywem typu M np. 55-200mm byłoby zaledwie 427 +260 gram, czyli niecałe 700g.
Sam zaś C G1X Mk III waży 400g.
.
Minusy - jak na razie:
- trzeba b. ostrożnie gospodarować energią. Akumulatorek jest mały. Trzeba mieć ze sobą kilka na dłuższą akcję. Zaczyna się temat, czy to duży zysk na wadze. W ręce może tak, w plecaku nie za bardzo.
- nadal skurczybyk jest głośny (trzask migawki), do niektórych zastosowań to po prostu dyskredytuje aparat. Przyglądam się z tego powodu jeszcze PS G5X (też z EVF) , waży 377gram, matryca 1 calowa (kosztuje aktualnie ok. 2800PLN).
- lampa mogłaby być zespolona a nie wyskakiwać na kształt kukułki (łatwość zwolnienia guzikiem i uszkodzenia). Wyskakuje i tak centymetr wyżej, co wielkiego znaczenia nie ma. I tak, dla większych obiektywów będzie się zakładało normalną lampę, bo winietują błysk. No i lampa mogłaby mieć większą siłę błysku.
- nadal stale nie rozumiem kombinacji Canona z odchylanymi wyświetlaczami. Mają super dobre wyświetlacze gibane (C G1X Mk I), to musieli zrobić Mk II z odchylanym (dlatego m.in. nie kupiłem), i teraz znowu dali Mk III z gibanym. Gibany daje jednak wielką rzecz: ochronę wyświetlacza poprzez złożenie ekranem do korpusu aparatu.
.
Kupiłem Tamrona 18-400mm, zamiast np. dwu obiektywów M dlatego, że mam zamiar nie odłączać go nigdy i utrzymywać w ten sposób w czystości wnętrze aparatu. Także dlatego, że nie chcę nosić całego wielkiego zestawu szkieł.
Czy tego postanowienia dotrzymam, zobaczymy.
Cały zestaw mieści się gładko w Benro Beyond Z 30. Jest miejsce na pudełka z akumulatorem zapasowym, złączką statywową obiektywu Tamrona (zalecają osadzanie na statywie obiektywu, a nie aparatu, jak przy dużych tele) i mikrofonem.
.
Jakość zdjęć z Tamrona oceniam jako świetną, także w kontekście współpracy z trybem Servo ustawiania ostrości, szczególnie na dużych ogniskowych. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że do małego aparaciku z mini akumulatorkiem podpinamy obiektyw ze stabilizacją i ostrością napędzanymi z tego akumulatorka. Niemniej na kilkugodzinny spacer połączony z robieniem zdjęć, przeglądaniem zdjęć, filmikami itp. dwa akumulatorki spokojnie wystarczą.
Tyle uwag.