To jest łatwiejsze do zrozumienia niż ustawienie poprawnej ekspozycji.
Są monitory dobre - gdzie krzywe odwzorowania są praktycznie prostymi. Oczywiście jeśli się nie zmienia gammy z 1.8 na 2.2 i na odwrót. Tak powstaje po profilowaniu monitor przeciętny, wręcz słaby.
No i są monitory mainstream-owe. O większych tolerancjach wykonania. Krzywe odwzorowania tylko prostują to co odbiega od normy. Im bardziej pokrzywione tym "gorsze" kolory będzie miał monitor. Ale tego i tak nie widać, bo najsłabszym elementem jest tu ludzkie oko. Obecnie praktycznie nie można kupić monitorów fatalnych, których nie da się oprofilować. To jest kategoria monitorów uszkodzonych, gdzie zamiast sprawnych podzespołów wlutowano nie mieszczące się w tolerancji dla urządzeń powszechnego użytku. Oko ludzkie rozróżnia tylko ~4M barw i to z całej przestrzeni RGB. 2^7 na kanał to za mało, 2^8 to naprawdę wiele. Jeżeli po profilowaniu będzie wyświetlanie 160+ odcieni na kanał i nie będzie w tym specjalnie wielkich dziur to i tak kolory będą bardzo dobre, nawet na szeroką przestrzeń barwną. Na sRGB wystarcza TN-ka. Dość wąska przestrzeń barwna, to i barw może być mniej niż widzi ludzkie oko, to też TN z 18bitowym sterowaniem jest wystarczające. Oko jest za słabym narzędziem aby te ograniczenia wyłapywać, a oszczędności w produkcji są bardzo wymierne.
Wracając do tego ile oko jest wstanie zobaczyć. WG CIELab dE musi być większe od 2 aby zauważył różnicę w barwie ktoś z wprawnym okiem. Włącz program w którym wybierać kolor Lab. Wybierz sobie pierwszy losowy i do drugiego przesuń dowolną ze składowych, ale tylko jedną o 2. Wtedy dE pomiędzy pierwszą a drugą barwą będzie wynosiła 2. Jeśli widzisz różnicę, to jesteś w elicie elit. Dla plebsu, aby zauważyć różnicę w barwie odległość, czyli dE musi wynosić 3,5. Plebs powinie już zauważać różnicę w dwóch barwach. Ile to musi być minimalnie na suwakach. To jest przesunięcie o 2 każdego, daje dE=3.46, czyli powiedzmy że to 3.5. Definitywnie, inną barwę powinno się widzieć przy dE=5, najprościej przy przesunięciu o 5 jednego suwaka, dokładnie dE=5. Każdy może sprawdzić co widzi. Można się bawić nawet na nieoprofilowanym monitorze. Środek zakresu jest zazwyczaj wystarczająco liniowy aby zabawa miała sens.
Oprogramowanie od X-rite dla colormunki nie bawi się w podawanie dE, jest dla użytkownika windows, aby kliknął parę przycisków i po chwili cieszył się wgranym profilem. Wadą jego jest, że tworzy profil na siłę. Chcesz D65, na monitorze masz T5500, to ci profil wykona na siłę. Pod tym względem lepszy jest ArgyllCMS, który przed pomiarem każe wyrównać składowe, tak aby najlepiej pasowały pod temperaturę barwową. Również podaje dE, które chyba już nie jest tajemnicą.