-
Uzależniony
Ale Vitez, nie dokońca masz rację.
W fazie produkcji lub podczas kolejnych faz zdarza się, że coś wpadnie do konkretnego modelu. Wiem, że wszelkie prace zarówno montażowe jak i kontrola jakości itp prowadzone sa nie na boisku tylko w przystosowanym do tego pomieszczeniu, które zapewnia jakieś środki czystości.
A co do brudnej gruchy to czemu nie. Jak kupowałem aparat, to był czyściutki, natomiast na obiektywie byłu trochę paprochów. Jak sie robi zdięcie to osłona która chroni matrycę robi wewnątrz komory mały wiaterek, pyłki i paprochy sie osadzają i jest syf. 300D z racji plastikowości ma dopalacz na przyciąganie paprochów.
Ale jest sposób na to.....
.... można (poza oklejaniem, smołowaniem, zaplastelinowaniem) umieścić aparat w obudowie do zdieć podwodnych. Mamy duże prawdopodobieństwo, że żadne zewnętrzne paprochy nie wpadną nam do środka. Zdięcia można wręcz robić na torze żużlowym, czy konnym. Po takiej sesji starczy spłukać wodą.
Wyobrażam sobie teraz jak część z nas gania po miescie z plastikowymi baniami z aparatem wewnątrz
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum