Ciekawy topic, narobiło się ostatnio tych jasnych 35mm, że nie wiadomo co wybrać, podzielę się przemyśleniami.
Mam "od zawsze" 35L - praktycznie przyspawane do 5D, 90% zdjęć robiłem tym obiektywem. Ale czas płynie do przodu, pojawiło się 35IS, potem 6D2, zacząłem kręcić więcej filmów niż robić zdjęć, i obecnie mój główny setup to 6D2 + 35IS. Jest lżej, taniej, przy okazji zrobię i dobre zdjęcia, i dobry film. IS w 35 2.0 jest tzw. killer feature u mnie.
Aczkolwiek - cały czas mam 35L na półce, i od 3 miesięcy się zastanawiam, czy sprzedawać. Niby 1.4 a 2.0 to nie duża różnica przy szerokim szkle (i to potwierdzają sample), ale kombinacja dystorsji + winiety w 35L powoduje, że portrety zrobione z ok. 1-1,5 metra są jakieś "magiczne". Ciężko mi to opisać, ale mentalnie jest mi z tego powodu trudno rozstać się z 35L, no więc tak sobie leży.
Ten sam problem mam w temacie 100L vs 135L - tutaj podobnie, uniwersalność 100L vs magia 135L. 2.8 vs 2.0, tak jak 2.0 vs 1.4Ktoś wyżej napisał - dążenie do f/1.4 za wszelką cenę nie ma sensu, ale przypuszczam, że do tego dojrzewa się po latach.
Tamrona i Sigmy nie znam - nie miałem, i nie chce mieć. Podsumowując, do zastosowań foto + wideo, brałbym na dzień dzisiejszy 35 IS.