Cześć, jest to mój pierwszy post na forum, więc na początek chciałbym się z Wami przywitać :-)
Jeśli to nieodpowiedni dział dla tego pytania, to przepraszam i proszę o przeniesienie do odpowiedniego.
Mam możliwość zakupu lustrzanki Canon EOS 50D z przebiegiem ok. 16 000 zdjęć, w zestawie: 4 karty CF (1GB, 2x2GB oraz 4GB - nie wiem jakie prędkości), 3 x aku, ładowarka, wężyk spustowy z pilotem radiowym oraz pasek. Aparat najprawdopodobniej "zaliczył" kiedyś upadek, widać to po nierównej szczelinie między wbudowaną lampą a obudową lustra (przy napisie Canon) oraz lekko przytartym plastiku nad literą C. Poza tym stan aparatu jak na wiek oceniam na bardzo dobry - niepowycierany, gumy trzymają się bardzo dobrze, wyświetlacz niezarysowany, brak jakichkolwiek luzów.
Cena jaką mi zaproponowano to 1200 zł. Ponadto od tego samego sprzedawcy mam możliwość zakupu, będącego w bardzo dobrym stanie, obiektywu EF-S 10-18mm IS STM w cenie 700 zł (musiałbym dokupić coś bardziej uniwersalnego) oraz lampę Metz 58 AF-2 również za 700 zł.
Czy za te pieniądze warto w ogóle rozważać zakup wiekowego już, jakby nie patrzeć, sprzętu? Czy lepiej pomyśleć o czymś zupełnie nowym ale z serii zupełnie amatorskiej (body + kitowy obiektyw + najtańsza lampa YN wyjdzie podobnie cenowo). Bez znaczenia Canon czy Nikon, chociaż w przypadku nowych np. EOS 1300D vs Nikon D3300, bardziej skłaniałbym się ku temu drugiemu.
Obecnie używam testowo tego aparatu i jestem z niego w miarę zadowolony, ale chętnie przetestowałbym go z innymi obiektywami, więc jeśli ktoś z Łodzi byłby w stanie mi to umożliwić - proszę o kontakt.
Pytanie powiązane hipotetyczne: czy mając ten model mogę w ogóle się porywać na zlecenia zarobkowe do tzw. "kotleta"? Jakieś tam pojęcie o fotografii mam, i jeśli uda mi się załapać kilka zleceń jako "drugi" i zbudować portfolio, chętnie po godzinach realizowałbym się w tej materii (oczywiście po zakupie przynajmniej jednego odpowiedniego do tego typu pracy obiektywu).