Cytat Zamieszczone przez akustyk Zobacz posta
a to akurat sa wszystko fake news...



co do pytania zasadniczego - no nie ma gwozdzia zeby nagle z niczego az 3 korpusy przestaly nastawiac prawidlowo ostrosc.


proponuje zaczac od 70D i sprawdzic jak wyglada ostrosc 18-135 w LV. tu nie ma prawa byc problemu, w LV musi byc w punkt. potem dalej 600D a na koniec 6D, caly czas sprawdzac LV. z tym ze z 6D to juz nie 18-135 oczywiscie. idealnie byloby pozyczyc jednak jakies szklo Canona i z nim sprawdzic, ale z braku laku moze byc i Sigma.

jesli w LV ostrza prawidlowo to ja bym sie z kims z forum zgadal, kto ma jakies systemowe szklo (ale Canona nie jakies cuda-wianki z emulowanym autofokusem, zwlaszcza Sigma!!!) i potestowal na centralnym punkcie. naostrzyc, puscic spust, naostrzyc jeszcze raz, strzelic. obejrzec na kompie (nie na ekraniku) czy jest w punkt. na uczciwym szkle nie powinno byc jaj. Sigmom, Tamronom i Tokinom nie ufam, to sa szkla niekompatybilne z protokolem bagnetu EF (bo ta zgodnosc jest tylko inzynieria wsteczna) i jako takie zawsze podejrzane jak w gre wchodzi trafnosc i szybkosc AF
Ja pójdę o jeden krok dalej. Z moim aparatem nie są zgodne nawet szkła systemowe. Tu możecie znaleźć trochę szczegółów. Nie wspominam już o Tamronie 70-300 USD VC. Trafiłem na tak popsutą sztukę, że skalibrować w żaden sposób się nie da. Jak używam tego obiektywu jeśli jakieś pole autofokusu potwierdzi mi ostrość to mam pewność, że fragment kadru znajdujący się pod nim na pewno nie będzie ostry. Co więcej też cały czas testuję tą Sigmę, którą ma autor wątku i to pewnie nawet z tym samym modelem aparatu. I jak ona jest popsuta. Działa zupełnie inaczej niż szkła systemowe. Nie wymagała żadnej kalibracji i wszystko jest ostra tam gdzie powinno być...

Mówiąc poważnie to w przeszłości też używałem 600d z canonem efs 18-135mm IS, wersja pierwsza, którą można było nabyć jako kit z tym aparatem. Jeśli pamięć mnie nie myli to, o ile ktoś nie para się fotografią sportową i jest w stanie prawidłowo wybrać odpowiedni punkt autofokusu to trudno, aby fotografowany obiekt nie znalazł się w głębi ostrości. Inną sprawą jest to, że ten obiektyw demonem ostrości nie jest. Natomiast czym jaśniejszy obiektyw i czym większa matryca tym większe wyzwanie stoi przed operatorem. Odnoszę wrażenie, że w przypadku mojego zestawu jestem w stanie użyć punktów bocznych przy przysłonie f/1.4 jeśli chodzi o omawianą 50'dziesiątke jeśli tylko sceny są dość statyczne (to samo dotyczy obiektywu 85/1.8).