Sposób obróbki to już bardziej kwestia gustu - ja na przykład lubię delikatny cross, ale podkreślam - delikatny.

Lena - w kontekście lamp na weselu: w moim rozumieniu nie chodzi o to, by światło błyskowe dominowało. Nie pełni też roli rozświetlania sali. Najczęściej ISO na sali oscyluje mi wokół 3200, choć gdybym wszystko mocniej "podkręcił" to spokojnie fotograłowałbym na ISO 100. Tyle tylko, że zabiłoby to właśnie klimat. Wydaje mi się, że chodzi o uzyskanie pewnego "balansu" między tym jak było naprawdę ( czyli światłem zastanym ) a własną krecją ( czyli błyskiem wypełniającym )