Trochę Ci podpowiem.
Dwa lata temu kupiłem d810 z 24-70 i dwie lampy. Zakup bezczelnie ze zwykłej ciekawości. Zawsze pracowałem na canonach, mam 30d, 5d mk1, 6d. Pierwsze zachwyty trwały jakieś pół roku, potem emocje zaczęły stygnąć. Na papierze wszystko wygląda bardzo kolorowo i entuzjastycznie ale w rzeczywistości jest trochę inaczej. Nie będę wywodził się technicznie bo się jakoś na tym nie znam, ale napiszę jedno, nie robię wcale lepszych zdjęć i wcale nie jest mi łatwiej je robić nikonem. Canony są zdecydowanie mniej konfigurowalne niż nikony ale jakoś przez to łatwiej je ogarnąć. Przyzwyczajony do auto iso w 6d doznałem lekkiego szoku na nikonie z tą samą operacją. Rozpiętość tonalna w nikonie potężna ale kiedy przychodzi co do czego, jakiś malutki błąd w naświetlaniu i kiszka panie. Konkluzja moja jest taka, jak czegoś nie mogłem zrobić to myślałem, że nowy aparat uczyni cud a to trzeba dobrze poznać stary sprzęt i wyciągać z niego ile się da i nie szukać dziury w całym. I tak na koniec opowiem taką historię. Przyniósł klient odbitki do wywołania z komunii, robione gdzieś za granicą. Nie były jakieś hiper ale bardzo przyjemnie się je oglądało. Zaglądam w exif a tu canon mk2 i robione na P, ale widać było już na pierwszy rzut oka, że fotograf wiedział co robić z aparatem no i obiektywy najwyższa półka. Więc jak masz canona, to nie szukaj dziury w całym i ciesz się, że masz sprzęt bardzo przyjazny fotografowi.