Czytam testy, oglądam filmy, chyba wszyscy nie kłamią. Ale próbowałem też sam i jestem pod wrażeniem Nikona. A jest to największa (i chyba jedyna) rzecz, która mnie boli zawsze jak dłubię przy rawach z 5D. No i boli mnie też ramię po rodzinnych spacerach kiedy targam piątkę z zapiętym 24-70 2.8 na pasku. Tutaj D750 też jest chyba zdrowszy dla kręgosłupa.
Z obiektywami jest jak jest. Ale i tak chciałem się spróbować ze stałkami więc muszę wymienić. A te są porównywalne. A nawet takie same - Sigma 35. Chociaż na mieście szeptają, że z Canonami są szybsze. 70-200 ma odpowiednik. 85 też. Czego miałoby brakować.
Z Azjatkami u mnie w okolicy jest problem. Jednak wydaje mi się, że różnica jest marginalna. Oglądam miliard sampli, galerii i wszystkie są po retuszu i nie wierze, że ktoś by odróżnił co było czym robione patrząc na kolor skóry. Zwłaszcza biorąc pod uwagę to że końcowy odbiorca może patrzeć przez sto różnych różnie ustawionych wyświetlaczy.