Też bym rozważył Żytnią lub nowy korpus...
Wycena 4,5 tys. jest z Żytniej. Sprzęt uległ zamoczeniu w słodkiej wodzie. Liczyłem się z tym, że coś się wysypie, ale że tak grubo, to nie myślałem...
Wyślij to gdzieś jeszcze do niezależnego. Mi też chcieli w Angli wszystko wymieniać "bo tak" za prawie 1000euro. Jak poprosiłem tylko o wymiane LCD to powiedzieli że nie będą tego robić, ale jak chce to mogą go wziąć ode mnie za darmo i ja nie będę im musiał dopłacać za zezłomowanie. Myślę że jak bym im nie powiedział dlaczego LCD padł to bo go wymienili. W PL całość naprawy z kurierem kosztowało mnie 600zł.
R6 5DIII 17-40/4 35/1.4LII 50STM 85/1.2II 135/2 200/2.8II 400/2.8IS TC1.4III
https://500px.com/mkkaczy
Te aparaty i obiektywy powinny być uszczelnione. To jest nieprawdopodobne żeby taki sprzęt po kilku sekundach w wodzie już nie nadawał się do użytku.
Jak to się stało że wpadł do wody? Przechylił się na statywie?
5D, 2x6D, 16-35/4ISL, 20/1.4A, 24-70/2.8LII, 24-85/3.5-4.5, 50/1.4, 50/1.8STM, 55/1.8, 85/1.8, 135/2L, 200/2.8LII, 70-300 4-5.6II, 100-300/5.6L, 400/5.6L
600EX-RT, 430EXII, 568EXII
CX241, i1DisplayPro, L850, SC-P600
Dokładnie, zmieniałem kadr i musiałem zbyt lekko dokręcić któreś pokrętło na głowicy. Aparat obrócił się o 90 stopni i oparł się na mocowaniu stopki statywowej, po czym wypiął się i wpadł do wody. Aparat był jakieś 40cm nad taflą wody i wpadł na płyciznę, ale cały się zanurzył. Od razu go wyciągnąłem, ale widać, że nic to nie dało.
Różne myśli chodzą mi po głowie, ale najgorsze jest w tym wszystkim to, że ostatnio zamknąłem temat foto, bo osiągnąłem kompromis między wagą sprzętu, możliwościami sprzętu i moim budżetem. Uważałem, że temat foto mam na jakiś czas zamknięty, a tu proszę, takie kwiatki...
Ja robiłem w Foto Doctor.
R6 5DIII 17-40/4 35/1.4LII 50STM 85/1.2II 135/2 200/2.8II 400/2.8IS TC1.4III
https://500px.com/mkkaczy
Jutro będę się kręcił k. Foto Doctor w Wawie. Dzięki za namiar, podrzucę sprzęt do nich.
A próbowałeś wyłączyć i włączyć?
A tak na poważnie to na twoim miejscu nie bawiłbym się w naprawę bo to już trup. Po mojemu nieopłacalne a po drugie nie wiesz czy ci nie padnie za chwilę znów jakiś szczególik.
Wiem że to bolesne dla kieszeni ale ja postarałbym się pogonić go jako trupa na części, i dozbierał na nówkę.
Wierzę że nie wystawisz "odratowanego trupa" jako bezawaryjnego...
trothlik
"Nie istnieją różnice prócz różnic stopni między różnymi stopniami i brakiem różnicy. To znaczy w przekładzie na ludzki język: któż teraz nie pije".