Pokaż wyniki od 1 do 10 z 16

Wątek: Relacja z mini zlotu CB nad Biebrzą

Mieszany widok

  1. #1
    Coś już napisał Awatar Trzaska
    Dołączył
    May 2005
    Miasto
    Warszawa/Białystok
    Wiek
    48
    Posty
    86

    Domyślnie

    Dzięki wszystkim za uwagi,
    Mi niestety kadrowanie od razu na 300x1,4 - jeszcze nie wychodzi, gdy ptak jest w locie... Pozazdrościć, Tomaszu.
    Vitez - wypróbuje tę metodę rozstrojenia gałek ocznych w najbliższy weekend :-) Zobaczymy ...

    Cytat Zamieszczone przez amperior
    Hmm, ja przewaznie siadam i czekam
    Widze, ze cos leci - namierzam i sledze
    Własnie o szczegóły tego mi chodziło - mi często gęsto po zawężeniu kadru i nawet zrobieniu jakiegos zdjęcia ptak gwałtownie zmieniając kierunek lotu znika z punktu autofocusa albo i z kadru - pytanie jak sobie z czyms takim radzicie? Chyba ze jesteście w stanie przewidzieć gdzie skręci...
    Zazwyczaj wtedy autofocus głupieje, a ja zamiast robic zdjecia słucham odgłosu wariującego silnika...
    No i wtedy
    Cytat Zamieszczone przez amperior
    Jak ptak jest juz bardzo blisko to potrzebne sa zdecydowane kroki (pstrykniecia) gdyz kazda kolejna chwila powoduje utrate mozliwosci wykonania zdjecia z powodu ucieczki ptaka

    Statyw? Heh, prawda jest taka, ze na ptaki w locie nie nie przyda (chyba ze wolne ptaki lecace w jednym kierunku). W takich momentach IS sie przydaje. Ze statywem mozna raczej stac zakamuflowanym i czekac, nie ma za bardzo lazenia. Z monopodem latwiej ale tez ciezko na czworaka podchodzic do ptakow i pozniej go uzyc. Tak wiec jak zauwazyles robienie ptaszkow to naprawde trudne zadanie ale dasz rade ;-)
    Tak, zauważyłam :-)
    Oczywiście statyw na te siedzące, łażace ewentualnie sobie spokojnie... Ale wychodząc w teren nie wiem koniecznie czy trafi mi sie lecący czy siedzący :-) Wniosek - powinnam wyjść objuczona jak osioł, i najlepiej jeszcze z tym wszystkim nie zwracam na siebie uwagi zwierzatek :-)
    Faktycznie, to nie łatwe, ale wyjątkowo przyjemne, w szczegolności ze trzeba sie nieraz trochę nalazic i namoknac.

  2. #2
    Coś już napisał Awatar amperior
    Dołączył
    Oct 2005
    Miasto
    Białystok
    Wiek
    45
    Posty
    80

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Trzaska
    Własnie o szczegóły tego mi chodziło - mi często gęsto po zawężeniu kadru i nawet zrobieniu jakiegos zdjęcia ptak gwałtownie zmieniając kierunek lotu znika z punktu autofocusa albo i z kadru - pytanie jak sobie z czyms takim radzicie? Chyba ze jesteście w stanie przewidzieć gdzie skręci...
    Zazwyczaj wtedy autofocus głupieje, a ja zamiast robic zdjecia słucham odgłosu wariującego silnika...
    No i wtedy
    Pewnie próbowałaś zrobić czajkę. To naprawde zwariowany ptaszek. Ale są też rybitwy, kaczki, łabędzie bociany itd, które nie zachowują sie tak wariacko i latają raczej spokojniej.

    Cytat Zamieszczone przez Trzaska
    Tak, zauważyłam :-)
    Oczywiście statyw na te siedzące, łażace ewentualnie sobie spokojnie... Ale wychodząc w teren nie wiem koniecznie czy trafi mi sie lecący czy siedzący :-) Wniosek - powinnam wyjść objuczona jak osioł, i najlepiej jeszcze z tym wszystkim nie zwracam na siebie uwagi zwierzatek :-)
    Faktycznie, to nie łatwe, ale wyjątkowo przyjemne, w szczegolności ze trzeba sie nieraz trochę nalazic i namoknac.
    True ;-)
    EOS 5Dkm3; EOS 50E; Canon 17-40L f4; Canon 100-400L; Canon 50/1,8; Canon 28-80 f3,5-5,6 IV; Carl Zeiss Jenna - Sonnar 135 f3,5 MC; Polar Hoya HMC i kilka roznych UV;

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •