Dzięki wszystkim za uwagi,
Mi niestety kadrowanie od razu na 300x1,4 - jeszcze nie wychodzi, gdy ptak jest w locie... Pozazdrościć, Tomaszu.
Vitez - wypróbuje tę metodę rozstrojenia gałek ocznych w najbliższy weekend :-) Zobaczymy ...

Cytat Zamieszczone przez amperior
Hmm, ja przewaznie siadam i czekam
Widze, ze cos leci - namierzam i sledze
Własnie o szczegóły tego mi chodziło - mi często gęsto po zawężeniu kadru i nawet zrobieniu jakiegos zdjęcia ptak gwałtownie zmieniając kierunek lotu znika z punktu autofocusa albo i z kadru - pytanie jak sobie z czyms takim radzicie? Chyba ze jesteście w stanie przewidzieć gdzie skręci...
Zazwyczaj wtedy autofocus głupieje, a ja zamiast robic zdjecia słucham odgłosu wariującego silnika...
No i wtedy
Cytat Zamieszczone przez amperior
Jak ptak jest juz bardzo blisko to potrzebne sa zdecydowane kroki (pstrykniecia) gdyz kazda kolejna chwila powoduje utrate mozliwosci wykonania zdjecia z powodu ucieczki ptaka

Statyw? Heh, prawda jest taka, ze na ptaki w locie nie nie przyda (chyba ze wolne ptaki lecace w jednym kierunku). W takich momentach IS sie przydaje. Ze statywem mozna raczej stac zakamuflowanym i czekac, nie ma za bardzo lazenia. Z monopodem latwiej ale tez ciezko na czworaka podchodzic do ptakow i pozniej go uzyc. Tak wiec jak zauwazyles robienie ptaszkow to naprawde trudne zadanie ale dasz rade ;-)
Tak, zauważyłam :-)
Oczywiście statyw na te siedzące, łażace ewentualnie sobie spokojnie... Ale wychodząc w teren nie wiem koniecznie czy trafi mi sie lecący czy siedzący :-) Wniosek - powinnam wyjść objuczona jak osioł, i najlepiej jeszcze z tym wszystkim nie zwracam na siebie uwagi zwierzatek :-)
Faktycznie, to nie łatwe, ale wyjątkowo przyjemne, w szczegolności ze trzeba sie nieraz trochę nalazic i namoknac.