To że pod takim czy innym względem źle było wcześniej to nie jest wytłumaczenie wybierania na wicepremiera kryminalisty, który z powodu swojej przeszłości nie dostałby nawet pracy za kasą w hipermarkecie oraz którego partia ma powiązania z lewackimi radykałami.
Zeby nie mowic tylko o personaliach rząd Marcinkiewicza przeznacza na swoje utrzymanie około 300 mln zł rocznie więcej niż rządy Millera i Belki (to tak zwane "TANIE PAŃSTWO"), a na dokładkę PIS wpadł na pomysł zwiększenia liczby ministerstw do 18, bo nie mogą się z koalicjantami elegancko podzielić łupem wyborczym.??: Nie mów Tomku, że było gorzej - zresztą pogadamy zaraz na Dojlidach :-) .
Pozdrawiam