Na ostatnim zleceniu przytrafiła mi się ta niemiła przygoda:

- Canon 6d z podpiętym 35L 1.4
- robiłem zdjęcia podczas wesela z włączonym Live View
- nagle patrzę na podgląd a tu pół klatki ciemne...
- byłem przekonany ze kończy się migawka (miałem kiedyś podobny objaw jak się kończyła w 5d mk I)
- obejrzenie plików i ponowne włączenie live view nie budziło żądnych wątpliwości
- oprócz wyglądającej na niedoświetloną części kadru ujrzałem charakterystyczną wypaloną kreskę przez cały ekran

2-jka filmowców z lustrzankami i non stop podniesionymi lustrami na tym samym weselu żadnych szkód.
Czyli wychodzi na to, że mi się "trafiło" i powinienem zagrać w Lotto...

Aparat swoje lata ma, nabite 125 tys. klapnięć. Naprawa na nowych częściach lekko nieopłacalna. Kupię na pewno jakąś nową puszkę. Jakby ktoś/coś miał sprzedać wyjętą używaną matrycę lub całą puszkę na części to poproszę o info.

Nie wrzucam tego, żeby straszyć, panikować ale zawsze te historię o cyfrowych puszkach i laserach uważałem za legendy do straszenia filmowców a na własnej d... przekonałem się, że to realny problem.