Też uważam, że tego typu zdjęcia można by spokojnie zrobić innym obiektywem np. 85mm f/1.4 L. Na tych zdjęciach najważniejsze jest bardzo dobre światło, kompozycja i retusz, a nie to czym zostały zrobione. Jeśli ktoś uważa, że takie zdjęcia da się robić jedynie obiektywami ze światłem f/1.2 to pewnie jest po prostu naiwny.
Ale szokuje mnie zdanie wypisywane przez samego mistrza i zamieszczone na stronie: Belovely You | Tips on The Canon 85mm 1.2 and Shallow Depth of Field from Jake Olson mianowicie:
Gdyby obiektywy producentów niezależnych tak się zachowywały zostały by natychmiast uznane za niegodne fotografowania. A tu autor wypowiada takie "bluźnierstwo" o szlachetnym szkle systemowym, co więcej obdarzonym czerwonym paskiem, które dostarcza magicznych zdjęć, niemal samo fotografuje, po podpięciu takiego obiektywu rola fotografa staje się pomijalnaUsing the Canon 85mm L II 1.2 is very tricky. On all of these sessions I had to take at least 2000 shots and then sort through them all in post to find which ones obtained subject focus.
gwiazdy maja swoje kaprysy (uzywając porównania do show biznesu)
aaa jeszcze jedno, moge sobie byc naiwny (wolno mi), i wierzyc ze szkło naprawde pomaga w osiągnieciu sukcesu/celu na zdjęciu (moja babcia, swiec Panie... mawiała "że szkłem du...y sie nie da utrzeć" i do wszystkiego potrzebe sa odpowiednie narzedzia
Ostatnio edytowane przez tombas ; 10-05-2018 o 08:16
Do zdjęć mam wszystko, prócz talentu...
(R6, RP, RF 15-35 f/2.8L, RF 28-70 f/2L, RF 100 f/2.8L, RF 70-200 f/2.8L, EL-1, 470EX-AI)
85L a 85 1.8 to inna bajka. Z tego pierwszego bajkę można osiągnąć już na etapie body a z drugiego czasami długo trzeba się namęczyć w PS a efekt i tak był daleki od oczekiwanego.
A to nie jest tak że 85L ma duszę?
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Bardzo Cię przepraszam, nie chciałem Cię urazić. Nie kierowałem tej wypowiedzi do Ciebie.
Oczywiście zgadzam się, że posiadanie dobrego obiektywu ma jak najbardziej sens. W szczególności, gdy jest się zawodowcem i w ten sposób można zaoszczędzić trochę czasu podczas post produkcji. Rozumiem, że w takiej sytuacji zakup tego instrumentu szybko się zwróci. Ale nadal uważam, że na zdjęciach najważniejsze jest światło i kompozycja a nie model obiektywu jakim były zrobione.
No to ja już jestem po zakupie. Poszedłem do sklepu świecie przekonany po C85/1.4 IS, podpiołem do Body wyszedłem przed sklep porobiłem trochę zdjęć no i... szału na mnie nie zrobiły.
Jeszcze z ciekawości podpiołem C85/1.2, jeszcze raz przed sklep... trochę luźnych zdjęć i... zmieszany podziękowałem i pojechałem do domu przejrzeć zdjęcia i wywołać kilka Raw-ów.
No i decyzja podjęta... Do sklepu i kupno przestrzelonej wcześniej sztuki C85/1.2L
Czemu nie kupiłem tytyłowego Canona 1.4 IS:
Bokeh bardzo podobny do mojej C85/1.8 (trochę lepszy), bardzo mięki, mydlany, łagodny... (takie rozmycie gaussowskie w Photoshopie)
Obrazek ostry, ale bardzo kontrastowy (co w cieniu bardzo ciemne, co w słońcu bardzo jasne)... ciężko mi się to obrabiało.
Do portretu mi średnio leży gdyż twarz jest bardzo ostra widać wszystkie pory i zmarszczki, wiec dużo pracy nad skórą a za to Bokeh jest nie w moim typie i jako całośc mi się gryzie.
No i najważniejsze... co w moim przypadku przelało czarę goryczy... AF... Szybki ale wcale nie taki celny (dużo nie trafionych zdjęć, oj bardzo) i na dalekie odległośći miał problem z trafieniem, gdzie... 85/1.2L trafiała.
Wiec ja już mam temat zamknięty, ale chętnie będe śledził jak się wątek rozwinie.
To jest moja subiektywna ocena, ale potwierdzona wydaniem dużej gotówki wiec przemyślana.
5DMk3 ; G7X ; 17-40L ; 35/1.4 Art ; 50/1.4 ; 85/1.2L ; 135/2.0L ; 70-200/2.8L IS ;580EXII ;