lampy 580 i 580 II to osobny rozdział. Padający palnik oraz tranzystor sterujący. Na szczęście obecnie używam lamp sporadycznie. Ale kiedyś na zleceniu w kościele w momencie praktycznie zupełnej ciszy wybuchła 580-tka. Na szczęście nie rozleciała się ale chyba większość ludzi aż podskoczyła w ławkach. Wzrok księdza, nie życzę nikomu...