To może ja coś napiszę od siebie.
Zmieniłem (częściowo) system pozbywając się jednej z puszek Canona i kupując A72. Zrobiłem już kilka reportaży i jednak powrócę z powrotem do układu 2 x Canon. Najbardziej w Sony podobało mi się, że ma w miarę normalny AF przez Live view, odchylany ekran pomocny przy kadrowaniu z dołu czy z góry, lubię też elektroniczny wizjer - w ostrym słońcu można normalnie podejrzeć zdjęcie. Druga strona medalu to podpięcie moich ulubionych szkieł (m.in. CV 50/1.1). Z perspektywy czasu jednak:
- AF to jednak nie to samo - ostrzy wolniej, zwłaszcza ze szkłami Sigmy. Canony jeszcze jako tako dają radę
- AF ostrzy na ustawionej przysłonie, nie na maksymalnym otworze
- bateria idzie jak woda (200 zdjęć +-_
- puszka jest nieporęczna, nawet z gripem trzyma się jakoś kiepsko
- szumy w RAW wyższe niż w Canonie
Z zalet:
- można podpinać szkła od Leiki
- stabilizacja z każdym szkłem - przydatne zwłaszcza przy kadrowaniu i ostrzeniu manualnym dłuższymi szkłami (135L)
- odchylany ekran góra - dół jednak lepszy niż tilt w Canonie (6d2) którym ciągle trzeba gibać
Zrobiłem tą Sonówką sporo fajnych zdjęć, ale jednak większa ilość z reportażu jest z Canona, po prostu jest szybszy, zwłaszcza w warunkach gdzie jest słabsze oświetlenie, Sony wtedy zamula. Teraz, w momencie kiedy pojawił się 6d2 kwiestia odchylanego LCD i AF na Live View już nie ma znaczenia, bo jest i tutaj i tutaj, będę musiał pogodzić się tylko z rezygnacji ze szkieł które lubię podpinac pod Sony.