Ja siedzę obecnie w Fuji i w Canonie. Ale po przygodach z bezlustrami bardziej ciągnie mnie w stronę Canona i tu planuję wydać więcej kasy. Fuji X-E1 sobie zostawiam bo to fajna pucha, kit 16-50 jest rewelacyjny a kiedyś sobie dokupię albo 35 1.4 albo 56 1.2 i nic mi więcej w tym systemie potrzebne nie będzie. Dopinanie tele do tej puszki nie ma dla mnie sensu bo ergonomia siada i kwiczy. Fuji jest o tyle fajne że robią w miarę małe szkiełka o dużej jasności i jakości. Cena też nie przeraża w porównaniu do konkurencji. Ale mówię tu o APSC. Gdybym miał iść w pełną klatkę to zdecydowanie wybieram lustro z jednego prostego powodu - ergonomia. Dobre szkła do takiego A7 to prawdziwe wiaderka i istota bezlustra pryska jak bańka mydlana. Wszystko oczywiście kosztem obrazka który jest rewelacyjny ale jak pisałem - kosztem ergonomii. Tutaj wolę zdecydowanie lustro. Ale nie ma sensu generalizować - jest masa ludzi którzy weszli w pełnoklatkowy system Sony i mają w tandemie ze szkłami Sigmy lub Zeissa dużo radochy. Że o zabawie manualami nie wspomnę. Rynek zbytu jest dość szeroki, właściwie rozszerzył się do granic możliwości. Kiedyś były tylko kompakty i lustra więc producenci mieli jasno określone cele. Teraz mają trudną sytuację bo wygląda na to że niektórzy nie wiedzą jaką ścieżkę obrać. Czy postawić na lustra czy bezlustra, a może zaawansowane kompakty? Kto wie co im strzeli do głowy, za parę lat może taki Canon czy Nikon wypuszczą własną markę telefonów - to też rynek który odebrał masę klientów. Gdyby Sony ze swoim budżetem na poważnie zaangażowało się w rozwój aparatów w swoich telefonach to mogłoby całkowicie zabić rynek tradycyjnych aparatów i sądzę że ten czas nastąpi szybciej niż się niektórym wydaje. Miałem Sony A5000 z kiepskim obiektywem PZ 16-50 i oprogramowanie w JPEG-ach robiło z obrazka cuda. Nie spotkałem się jeszcze żeby ktoś potrafił tak zatuszować dystorsję, mydło na brzegach i winietę w taki sposób by wyglądało to prawie jak z Canonowej L-ki. Pytanie tylko czy Sony będzie chciało sobie strzelić w stopę, bo wejście w telefony oznaczałoby konkurencję dla ich FF, ale sądzę że FF wybierają świadomie użytkownicy oczekujący najwyższej jakości obrazka. Być może to po części tłumaczy zupełną olewkę posiadaczy ich korpusów APSC. Mając dobre matryce w telefonach i swoją półkę FF mogą na długo zatrząść rynkiem. Właściwie już trzęsą, gdyby zerwali umowy z kontrahentami na dostawy swoich matryc to cienko widzę konkurencję. Nie bierzcie moich wywodów na poważnie, to tylko takie moje własne dywagacje na ten temat :-)