no właśnie dlatego pytam, u mojej siostry borelioza uaktywniła się po około 15latach od tego jak miała kleszcza..
Leczenie trwało 3lata, poszło głównie w stawy, problemy z kolanami i trochę spustoszenia w sercu.
MASAKRA.
Ja mam takiego pecha, że praktycznie rok w rok na grzybkach łapę jakiegoś syfiarza..
Niby się ubieram dobrze, niby psikam jakimiś środkami, ale gówno to daje