Witam serdecznie. Z racji tego, że trochę udało mi sie oszczędzić postanowilem zainwestować w sprzęt do portretowania. Dotychczas używam Canona 40D ( stan niemal kolekcjonerski - 20k zdjęć ) wraz z Canonem 85mm 1.8 oraz Yongnuo 35mm 2.0 jednakże zauroczony jestem w C85mm co jest oczywiście zrozumiałe bo to świetne szkło. Mimo wszystko crop mnie trochę ogranicza bo jest zbyt wąsko na tym obiektywie.
Jak już wspomniałem zestaw będzie służył do plenerowego portretowania oraz chciałbym powoli wkroczyć w świat wesel od podstaw.
Pierwszy dylemat przy zmianie puszki. Czy pchac się w pierwszą wersję 5d + obiektyw szerokokątny. Czy w 5d mkII i resztę przeznaczyć na jakąś używkę stałoogniskową. Czy pozostać z obecnymi obiektywami i zainwestować całą pulę w 6D?
Co myślicie?