Dwie sprawy. Dla przeciętnego użytkownika nie ma różnicy w jakości obrazka między FF i APS-C lub jest ona nieznaczna, tym bardziej jeżeli zdjęcie idzie do netu w mniejszej rozdzielczości. Więc moim zdaniem tym nie należałoby się kierować. AF to też nie aż tak ważna sprawa bo 7D w obu wersjach ma dobry i skuteczny AF i również możesz nie zauważyć różnicy. Robię dla gazety i agencji i dwa 7d pierwszej generacji dawały radę w każdym sporcie.

Ale jest coś na co warto zwrócić uwagę, a większość przymierzających się do sportu nie zwraca na to uwagi... OGNISKOWA. 5d w każdej wersji to pełna klata czyli brak mnożnika ogniskowej, 7d to mnożnik 1.6x czyli z 200mm zrobi się 320mm. Nie wiem jaki sport będziesz robił, czy hala czy może jednak trawa. Ale jeżeli trawa to z doświadczenia powiem, że warto poświęcić jakość obrazka z 5d na rzecz mnożnika ogniskowej w 7d. 200mm na trawie to mało i większość zdjęć będzie wymagała cięcia. Jeżeli będziesz focił tylko na hali to tutaj ogniskowa aż takiego znaczenia nie będzie mieć.

Znaczenie natomiast może mieć to, że zdaje się 5dmk3 mniej szumi na wyższym iso. Przy polskich halach, gdzie jazda na iso powyżej 2500 to raczej standard warto rozważyć kwestię czułości. Moim zdaniem obrazek z 7d mk1 na wysokim iso to po prostu rzygi, więc jeżeli matryca w mk2 nie zmieniła się drastycznie to zwróć na to uwagę.

Pomyśl nad czym innym. Może 1d mk4? Tam jest kompromis między mnożnikiem ogniskowej (1d do wersji mk4 ma 1.3x, dopiero X to FF), dobrym AF, wysokim iso i szumem (po środku między 7d i 5d) i mówiąc ogólnie wygodą obsługi. Problemem jest tylko to, że trzeba polować na używane i to zza granicy bo w Polsce albo szrot, albo drożyzna. 1dmk4 z niemieckiego komisu na ebayu z niskim przebiegiem poniżej 150 tys. to koszt około 6-6,5 tys. zł. A można znaleźć nawet takie poniżej 50 tysięcy. I tu kwestia decyzji, czy brać używanego czołga który może dobić do miliona zdjęć (znam osobiście dwa takie przypadki) czy gwarancyjne 7d/5d.