Przy 1-1,3 tys zł cudów nie należy się spodziewać. Najlepsze jakie można kupić:
NEC E241N
NEC EA234WMi, najlepiej w wersji ColorTuned.
Z używanymi może być mina, szczególnie przy tzw "poleasingowych". Wbrew temu, co pisze przedmówca, składanie monitorów z kilku, cofanie liczników jest niesłychanie popularne. Robię od wielu lat ludziom ekspertyzy sprzętu, który nabyli, skuszeni niską ceną. Grupa największego ryzyka to monitory profesjonalne. Są tak zajechane, że w zasadzie jest to złom. Ewentualnie sklepane z kilku różnych. W tej grupie nie widziałem jeszcze sprawnego. Mniejsze ryzyko jest przy monitorach tanich serii, ale i tu prawdopodobieństwo trafienia na prawdziwy stan licznika jest praktycznie zerowe. Kilka dni temu ustawiałem komuś monitorek EIZO serii EV, oczywiście poleasingowy. Stan licznika był optymistyczny, jeśli dobrze pamiętam, ok 4 tys godzin, a pomiary wykazały zużycie lamp podświetlenia ponad 50%, czyli prawdziwy licznik wynosił prawdopodobnie 20-25 tys godzin. Co prawda, monitor żył i nawet dał się poprawnie ustawić, ale zużycie jest znaczne i długo nie pociągnie. Innym razem ktoś mi przysłał inny, stan licznika ok 11 tys ale za to bardzo tanio kupiony. W rzeczywistości żółty luminofor na diodach miał tak zdegradowany, że nie dało się tego ani wyregulować ani ukryć. Obraz niebieski i klops. Monitor złom. Prawdopodobny stan licznika też był bardzo mocno przekręcony. EIZO żyje spokojnie ponad 30 tys godzin i jeszcze będzie poprawnie świecić. Sami oceńcie ile godzin i jak był katowany sprzęt, który rzekomo ma 11 tys a ekran ma kompletnie zużyty.